Dwugłos w sprawie wycinki drzew. Jarosław Kaczyński mówi, że zmieni przepisy dotyczące prywatnych posesji, zgodnie z którymi właściciel nieruchomości może bez zezwolenia wyciąć drzewo na swojej działce. Minister środowiska Jan Szyszko obstaje jednak przy swoim, mimo sprzeciwu prezesa PiS.

REKLAMA

Nasz reporter pytał ministra środowiska o głosowanie nad ustawą, która została już nazwana od jego nazwiska "Lex Szyszko". Doszło do niego w czasie kryzysu sejmowego, na Sali Kolumnowej, dlatego też nie wiemy, którzy posłowie PiS poparli tę ustawę. Minister stwierdził, że wszystko widać na nagraniach. Nie chciał też odpowiedzieć na pytanie, czy zgadza się z zarzutami prezesa PiS, że "widać w tym prawie lobbing".

"Jeżeli zostało złamane prawo, sprawą powinien zająć się prokurator"

Jeśli ktoś prowadzi działalność gospodarczą musi uzyskać pozwolenie na wycięcie drzew - podkreślił w komunikacie minister Jan Szyszko. Minister odniósł się też do kwestii wycinki drzew przed Urzędem Dzielnicy Warszawa Śródmieście. Jeżeli zostało złamane prawo, sprawą powinien zająć się prokurator.

Szyszko zwrócił też uwagę na sprawę kontroli tego, czy wycinka bez wymaganego zezwolenia nie następuje pod działalność gospodarczą. Jak podkreśla kontrola w tym zakresie należy do samorządu. Zaznacza jednak, że resort będzie uważnie analizował efekty praktyki stosowania nowej ustawy, tak aby wszelkie luki prawne zostały wyeliminowane.

Prof. Jan Szyszko zaznaczył, że celem nowych przepisów było zlikwidowanie niepotrzebnej biurokracji i fikcji administracyjnej i zniesienie obecnych ograniczeń dla właścicieli nieruchomości prywatnych w zakresie usuwania drzew i krzewów rosnących na ich działce. Jeśli są one wykorzystywane niezgodnie z celem, w jakim zostały uchwalone, to jest to sprawa dla odpowiednich organów - dodał.

Minister Szyszko podkreślił, że podobnie jak Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, jest zdecydowanym przeciwnikiem łamania prawa i korupcji. Jeśli takie sytuacje będą miały miejsce to jest to sprawa dla organów ścigania - zaznaczył. Jeśli taka będzie decyzja posłów nie wykluczona jest nowelizacja tych przepisów.

"Prezes PiS stwierdził, że widać w tym prawie lobbing"

Przypomnijmy, że prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z warszawskimi i podwarszawskimi strukturami partii zapowiedział, że przepisy dot. wycinki drzew na prywatnych posesjach będą zmienione. Według uczestników spotkania, Kaczyński ostro skrytykował resort środowiska za regulacje w tej sprawie.

Prezes powiedział, że jest przeciw tym rozwiązaniom i będzie ich zmiana. Stwierdził, że widać w tym prawie lobbing - poinformował warszawski polityk partii.

PO złoży w Sejmie projekt zmian w ustawie dot. wycinki drzew

PO dziś ma złożyć w Sejmie projekt nowelizację ustawy o ochronie przyrody, który zakłada powrót do zasady, że to gmina wyraża zgodę na wycinkę drzew - zapowiedzieli we wtorek politycy Platformy.

Lider PO Grzegorz Schetyna podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie, że zliberalizowane przez PiS przepisy dot. wycinki drzew na prywatnych posesjach "zmieniły przyzwoite, normalnie funkcjonujące prawo" i umożliwiły wycinkę "dziesiątek tysięcy drzew dziennie".

Oprócz wciągnięcia konsekwencji w stosunku do PiS jak formacji, która w sposób bezmyślny wprowadza prawo, które tak bardzo wyraźnie demoluje nasz kraj, niszczy drzewostan, będziemy musieli podjąć decyzję, która tę katastrofalną sytuację zatrzyma. Mamy taką propozycję, która musi być wdrożona natychmiast, bo każda godzina, minuta przynosi następne tragiczne w skutkach dla środowiska, dla nasz wszystkich, skutki - oświadczył Schetyna.

Szyszko: Ludzie nie tylko wycinają drzewa, ale i je sadzą

Minister środowiska Jan Szyszko pytany był już w zeszłym tygodniu, czy jego zdaniem nowe przepisy nie wymykają się spod kontroli. Własność prywatna jest własnością prywatną. Ludzie nie tylko wycinają drzewa, ale i je sadzą (...) To jest prawo konstytucyjne, prawo własności: kto posadził, ma prawo wyciąć i dokładnie wie, co z tym drzewem ma zrobić - mówił.

Pytany natomiast o kwestię kontroli tego, czy wycinka nie następuje pod działalność gospodarczą (w takim przypadku pozwolenie na usunięcie drzewa jest niezbędne), Szyszko podkreślił, że kontrola w takich sprawach nie należy do państwa, ale do samorządu.

W rozmowie z RMF FM resort środowiska twierdził, że ustawa zlikwidowała fikcję urzędniczą: miała ona polegać na tym, że niemal zawsze, gdy ktoś prosił o zgodę na wycięcie drzewa, dostawał ją. Cały proces - jak przekonywał Paweł Mucha z resortu - nie miał więc sensu. 90-95 procent decyzji o usunięciu drzew kończyło się w niektórych samorządach zgodą na usunięcie - podkreślał Mucha w rozmowie z RMF FM.

Dodawał, że mimo głośnych przypadków wycinki drzew w Polsce i tak sadzi się ich więcej, niż wycina. Tych drzew cały czas nam przyrasta. (...) To jest proces, który trwa od wielu lat, to nie jest tak, że dzisiaj zaczęliśmy sadzić te drzewa - mówił.

Od 1 stycznia obowiązują zliberalizowane przepisy dot. wycinki drzew na prywatnych posesjach. Zgodnie z nimi właściciel nieruchomości może bez zezwolenia wyciąć drzewo na swojej działce. Projekt ustawy, który umożliwił te zmiany, został złożony w Sejmie przez grupę posłów PiS.

(mal)