Zasiłek dla bezrobotnych opiekunów niepełnosprawnych tylko po śmierci podopiecznego. Taką ustawę właśnie szykują senatorowie. "Jesteśmy krzywdzeni" - oburzają się osoby, które opiekują się niepełnosprawnymi dorosłymi. "To niesprawiedliwe" - narzeka w rozmowie z RMF FM Mirosław Sobolewski ze Stowarzyszenia STOP Wykluczeniom.

REKLAMA

Opiekunowie narzekają na nierówne traktowanie. Każda osoba pracująca na etacie prawo do zasiłku dla bezrobotnych dostaje już po roku. Opieka nad niepełnosprawnym to bardzo ciężka praca całą dobę i przez cały rok. Dlaczego prawo do zasiłku ma przysługiwać tylko w przypadku śmierci podopiecznego? - pyta Mirosław Sobolewski. I dodaje, że "sam pomysł jest bardzo dobry, ale wykonanie już jest bardzo złe".

Środowisko opiekunów osób niepełnosprawnych od lat walczy o pomoc w powrocie na rynek pracy. Najczęściej taka pomoc potrzebna jest po śmierci podopiecznego, ale są też inne sytuacje. Czasami opiekun sam traci zdrowie i nie jest w stanie dalej zajmować się niepełnosprawnym. Bywa też tak, że po kilku latach opiekę przejmuje rodzeństwo lub małżonek. Wtedy też potrzebna jest pomoc w powrocie do pracy - podkreślają przedstawiciele Stowarzyszenia STOP Wykluczeniom.

Nikt nie docenia naszego wysiłku - zgodnie narzekają opiekunowie. To praca 24 godziny na dobę. To są osoby w różnych stanach. Ja mam męża niepełnosprawnego, leżącego. Pampersowany, myty, golony, karmiony strzykawką - opowiada Danuta Janoszka z Rudy Śląskiej. Wiele osób po latach opieki nad chorym zostaje z niczym. Wystąpię o eutanazję - gorzko opowiada Małgorzata Grzyb po czterdziestu latach opieki nad ciężko chorą mamą. Chyba będę pierwszą opiekunką, która wystąpi o eutanazję. Bo ja nie chcę, żeby moja rodzina musiała rezygnować ze wszystkiego, z życia osobistego i zajmowała się mną - dodaje.

To pomyłka - przyznaje senator PO

Jan Rulewski, autor ustawy, która zamiast pomóc opiekunom niepełnosprawnych w powrocie do pracy krzywdzi ich, przyznaje się do pomyłki. Wprowadzenie zapisu, że takie prawo przysługuje tylko w razie śmierci podopiecznego było błędem wynikającym z pośpiechu – mówi reporterowi RMF FM. I zapowiada przygotowanie poprawki.

Znam dobrze postulaty tego środowiska, sprawą zajmuje się od dawna - mówi senator Jan Rulewski. Chcieliśmy szybko przygotować projekt, który rozwiąże jeden z największych problemów opiekunów - tłumaczy parlamentarzysta. Pośpiech nam przeszkodził. Petycje w tej sprawie wpłynęło w końcowej fazie bardzo dużo – dodaje.

Projekt poprawki, która nie będzie ograniczać prawa do zasiłku i pomocy w powrocie do pracy tylko do przypadku śmierci podopiecznego ma być gotowy jeszcze w tej kadencji - obiecuje senator. We wtorek w Senacie ma odbyć się pierwsze czytanie projektu ustawy.

Grzegorz Kwolek

(mpw)