Zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów wszczął postępowanie dyscyplinarne i postawił zarzuty prezesowi Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Krystianowi Markiewiczowi i czworgu innym sędziom. Dotyczą one niestawiennictwa na wezwania rzecznika w charakterze świadka.

REKLAMA

Jak poinformował komunikacie rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab, jego zastępca Przemysław Radzik wszczął postępowania wobec prezesa Markiewicza z Sądu Okręgowego w Katowicach, sędzi Moniki Ciemięgi z Sądu Rejonowego w Opolu, sędzi Katarzyny Kałwak z Sądu Rejonowego w Oleśnie, sędzi Moniki Frąckowiak z Sądu Rejonowego Poznań Nowe-Miasto i Wilda oraz sędziego Bartłomieja Starosty z Sądu Rejonowego w Sulęcinie.

Rzecznik dyscyplinarny podkreślił, że sprawa, w której sędziom postawiono zarzuty, dotyczy świadomego ignorowania przez kilku sędziów ustawowego obowiązku stawiennictwa na wezwanie i złożenia zeznań w charakterze świadków.

W odniesieniu do prezesa Markiewicza rzecznik dyscyplinarny wskazał, że sędzia ten nie dopełnił obowiązku stawienia się na wezwanie w charakterze świadka przed rzecznikiem. Zarzuty sformułowane wobec pozostałych sędziów zostały zredagowane w podobny sposób z modyfikacjami dotyczącymi dat ich popełnienia.

Ponadto sędziemu Markiewiczowi zarzucono, że wezwał sędziów wyznaczonych na świadków do "nierespektowania porządku prawnego poprzez ignorowanie wynikającego z ustawy obowiązku stawiennictwa na wezwanie i złożenia zeznań".

"Nie potrafią ścigać tych, o których media pisały, że tworzyli grupę hejterską"


Krystian Markiewicz i inni sędziowie, którym postanowiono zarzuty, nie stawili się przed rzecznikiem na wezwanie w związku z postępowaniem prowadzonym w sprawie tzw. afery hejterskiej w resorcie sprawiedliwości. Jak widać rzecznicy nie potrafią ścigać tych, o których media pisały, że tworzyli grupę hejterską, bo nie jest mi znany fakt, by którejkolwiek z tych osób dotychczas postawiono zarzuty, natomiast ścigani są ci sędziowie, którzy byli ofiarami hejtu, w tym nasz prezes - powiedział rzecznik prasowy "Iustitii" Bartłomiej Przymusiński odnosząc się do informacji o postawieniu zarzutów dyscyplinarnych Wyraził też nadzieję, że "za kilka dni Trybunał Sprawiedliwości UE zakwestionuje jakąkolwiek możliwość orzekania przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego".