Prokuratura Rejonowa w Lesku postawiła zarzuty pracownikowi wesołego miasteczka z Soliny w Bieszczadach w związku z niedzielnym wypadkiem na karuzeli. Mężczyzna obsługiwał ją będąc pod wpływem alkoholu.

REKLAMA

Pracownik usłyszał zarzut umyślnego narażenie ludzi na niebezpieczeństwo utraty życia. Mężczyzna nie zaryglował mechanizmu zabezpieczającego pasażerów karuzeli przed wypadnięciem. W wyniku tego trzy osoby trzy osoby zostały ranne.

Poszkodowani to 18-letnia kobieta i dwóch 27-letnich mężczyzn. Wypadli oni w trakcie kręcenia się sześcioramiennej karuzeli, która obraca się po okręgu, opadając i wznosząc się na zmianę oraz obracając każde ramię osobno.

Kobieta spadła z wysokości 5 metrów na beton. Przebywa w szpitalu w Krośnie. Jej stan jest ciężki. Mężczyźni spadli z 3 metrów na metalową konstrukcję. Z lżejszymi obrażeniami trafili do szpitala w Lesku. Kobieta i mężczyźni w czasie wypadku także byli nietrzeźwi.