IPN opublikował decyzję o umorzeniu śledztwa w sprawie zamachu na Jana Pawła II w maju 1981 r. Dokument liczy 230 stron. Postępowanie, które toczyło się w katowickim oddziale instytutu przez osiem lat, zamknięto przed kilkoma dniami.

REKLAMA

Dokument zawiera omówienie i ocenę materiału dowodowego, zgromadzonego w 220 tomach akt. Przedstawia też głównie ustalenia z postępowań prowadzonych przez włoskich sędziów, w dużej mierze koncentrujących się na wyjaśnieniach tureckiego zamachowca Mehmeta Ali Agcy. Mężczyzna był przesłuchiwany kilkadziesiąt razy - przez włoskich, ale też bułgarskich i tureckich śledczych. Odpowiadał na szczegółowe pytania, które miały na celu ustalenie, co działo się pomiędzy jego ucieczką z tureckiego więzienia Kartal Maltepe w listopadzie 1979 r. a zamachem. "Policja szwajcarska potwierdziła, iż Agca alias Faruk Ozgun przebywał w dniach od 9 do 12 września 1980 roku w Zurychu, w dniach od 24 do 27 października 1980 roku w Lucernie, w dniu 6 lutego 1981 roku w miejscowości Aaran, w dn iu 27 luteg o 1981 roku ponownie w Lucernie i w dniu 3 kwietnia 1981 roku ponownie w Zurychu (k. 9103)" - czytamy w dokumencie.

Według IPN w zamachu na życie papieża Agcy pomagali inni Turcy oraz Bułgarzy: Żeliu Wasiljew, Todor Ajwazow i Siergiej Antonow. Wspólnie tworzyli oni związek przestępczy, którego celem było zabicie Jana Pawła II.

13 maja 1981 r. na placu Świętego Piotra do papieża strzelał turecki terrorysta Mehmet Ali Agca, a inspiratorami zamachu mogły być sowieckie służby specjalne. Agcę schwytano natychmiast po zamachu. "Zamachowiec podjął próbę ucieczki, jednak został złapany za rękę przez zakonnicę Lucię Giudici, a następnie przez Domenico Straniero, któremu udało się chwycić za prawą rękę zamachowca trzymającą jeszcze broń. Mimo to sprawca kontynuował ucieczkę. Po kilkudziesięciu metrach zagrodził mu drogę uzbrojony w broń palną karabinier Pier Maria Nati. W związku z tym Mehmet Ali Agca zmienił kierunek biegu i upuścił pistolet na ziemię niedaleko punktu Poczty Watykańskiej znajdującego się na Placu Świętego Piotra. Następnie został unieruchomiony przez starszego kaprala policji państwowej Augusto Ceccarelliego i innych funkcjonariuszy policji pełniących tam służbę" - czytamy w postanowieniu IPN.

Zamachowca skazano go na dożywotnie więzienie. W 1983 r. Jan Paweł II odwiedził go w rzymskim więzieniu. W czerwcu 2000 r. prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi ułaskawił zamachowca. Śledztwo nie wyjaśniło tła zamachu. Kilka lat temu Agca został wypuszczony z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok za zabójstwo tureckiego dziennikarza. W sumie spędził za kratami 30 lat.

"Uznać należy, że niniejsze śledztwo doprowadziło do ustalenia, iż zamach na Papieża Jana Pawła II, był przedsięwzięciem zrealizowanym przez związek przestępczy o charakterze zbrojnym, w którego skład wchodzili funkcjonariusze Ludowej Republiki Bułgarii, a także że w celu uzyskania we Włoszech wyroku uniewinniającego obywateli bułgarskich funkcjonariusze służb specjalnych (...) zawiązali inny związek przestępczy, którego działania miały na celu wpływanie na włoskie organy sądowe i Mehmeta Ali Agcę" - czytamy w podsumowaniu dokumentu.

Zobacz postanowienie o umorzeniu śledztwa

(mn)