REKLAMA

Nieudana próba zamachu na prezydenta Egiptu Hosni Mubaraka czy tragiczna pomyłka W Port Said, około 200 kilometrów od Kairu prezydencka straż zastrzeliła mężczyznę, który zdaniem ochroniarzy rzucił się z nożem na Mubaraka. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że Egipcjanin nie miał w ręku noża lecz kartkę papieru, na której napisał skargę i chciał ją wręczyć prezydentowi. Mężczyzna zginął na miejscu trafiony kilkoma kulami. Egipskiemu przywódcy nic się nie stało.

Do incydentu doszło gdy Hosni Mubarak przejeżdżał przez miasto Port Said, pozdrawiając Egipcjan przez otwarte okno samochodu - wtedy niespodziewanie z tłumu w jego kierunku ruszył mężczyzna. Ochrona prezydenta natychmiast otworzyła ogień.