Policja w Wieliczce ustaliła, kto kierował niebieskim busem, który na autostradzie A4 zablokował jadącą na sygnale karetkę z sercem do przeszczepu – donosi TVN24. Na piątek zaplanowane jest przesłuchanie kierowcy.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Kierowcy, który blokował przejazd karetki na autostradzie, grozi do 5 tysięcy mandatu

Poszukiwania kierowcy zaczęły się na początku grudnia, kiedy Kontakt24 opublikował otrzymane od jednego z ratowników nagranie z karetki.

Widać na nim, jak kierowca karetki jedzie lewym pasem, przed nim kierowca busa, który - choć ma możliwość - nie zjeżdża na prawy pas.

W tej sytuacji liczy się każda minuta. Wieźliśmy serce dla dziecka, które czekało na przeszczep w Warszawie. Na lotnisku wojskowym w Krakowie czekał gotowy do startu samolot. Od 15 lat pracuję w transplantologii i zauważyłem, że z roku na rok jest na drogach coraz gorzej - mówił wówczas TVN24 pan Bogusław, ratownik medyczny i kierowca karetki transplantologii.

Kierowcę, który zablokował ambulans, namierzyli policjanci z Wieliczki.

Ustaliliśmy, że był to samochód wynajęty, dzięki danym z firmy dowiedzieliśmy się, kto go wynajął - informuje w rozmowie z TVN24 rzeczniczka prasowa wielickiej policji Magdalena Chwastek.

Mężczyzna zostanie przesłuchany w charakterze osoby, co do której istnieje podstawa do sporządzenia wniosku o ukaranie - dodaje Chwastek.

Na razie trudno przewidywać, jaka kara może grozić mężczyźnie.

Źródło: TVN24 Kraków

Opracowanie: