To brzmi jak jakiś żart. Takie postępowanie nie jest zgodne i nie byłoby zgodne z praktyką naszej firmy - tak rzecznik sklepów "Żabka" mówi o aferze, w którą zamieszany jest wiceprezes sieci. Jak ustalili reporterzy RMF FM, Oskar F. kupił chronione prawem informacje innej sieci hipermarketów.

REKLAMA

Do transakcji doszło kilka miesięcy temu. Oskar F. kupił chronione prawem informacje od dyrektor konkurencyjnej sieci hipermarketów, która odchodząc z firmy ukradła bezcenne dane.

Kobieta wspólnie z mężem wymuszała pieniądze w zamian za dokumenty handlowe od konkurencyjnych firm. Policja zatrzymała dyrektora, kobietę, która sprzedała mu wykradzione dane i zamieszanego w proceder jej męża.

Zatrzymanym grozi do 5 lat więzienia. Ale niewykluczone, że kara wzrośnie do 8 lat – jeśli dochodzenie wykaże, że poszkodowana sieć poniosła duże szkody. Na razie podejrzenia dotyczą trzech osób, ale trzeba zaznaczyć, że śledztwo w tej sprawie dopiero się rozpoczęło.

Policja i prokuratorzy sprawdzają teraz, czy także inne sieci handlowe mogły skorzystać z tej nieuczciwej oferty. Do tej pory sprawdzono kilka dużych hipermarketów i ustalono, że tylko poznańska „Żabka” kupiła tajne dokumenty. Według naszych informacji zapłacono za nie kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Policja wpadła na trop nieuczciwych „handlowców” na początku lutego. Wówczas to do dyrektora handlowego jednej z największych międzynarodowych sieci sklepów zadzwonił pewien mężczyzna, który oświadczył, że ma dokumenty handlowe innej konkurencyjnej sieci. Chodziło przede wszystkim o zawierane przez nich umowy, spis transakcji czy zamawianych przez nich towarów (plus ceny). Za ich przekazanie zażądał 100 tysięcy złotych.

O telefonie dowiedzieli się policjanci. Funkcjonariusze zorganizowali więc prowokację – w jednej z hotelowych restauracji spotkali się z mniej więcej 40-letnim mężczyzną, który przyznał, że dzwonił do dyrektora i ma opisane dokumenty. Jako potwierdzenie pokazał jedną z umów zawartych przez hipermarket. Obiecał też, że resztę przekaże, jak dostanie pieniądze.

Policjanci umówili się z mężczyzną za kilka dni w tym samym miejscu. Kiedy "oferent" zobaczył pieniądze, wręczył podstawionym funkcjonariuszom dyskietkę z dokumentacją. Po chwili został zatrzymany przez policjantów obstawiających lokal.

To właśnie ten mężczyzna kilka miesięcy wcześniej sprzedał dokumenty zatrzymanemu w czwartek Oskarowi F., dyrektorowi handlowemu jednej z największych sieci handlowych. Takie dokumenty to doskonała broń przeciwko konkurencji. Dzięki nim sklepy mogły opracowywać strategie promocji swoich produktów. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Romana Osicy:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Zatrzymanie wiceprezesa Oskara F. to kolejne już problemy sieci „Żabka”. W Krakowie kończy się właśnie śledztwo, w którym postawiane mogą być znacznie poważniejsze zarzuty. Chodzi o przestępstwo wyłudzenia przez tę firmę pieniędzy na szkodę ajentów oraz nakłaniania ich do fałszowania weksli bankowych - tłumaczy prokurator Krzysztof Urbaniak. Grozi za to do 25 lat więzienia.