Za smog zapłacimy nie tylko zdrowiem. Jak ustała dziennikarka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon jeszcze w tym roku Trybunał Sprawiedliwości UE może skazać Polskę za przekraczanie norm zanieczyszczenia powietrza. Za smog zapłaci także polska energetyka, bo Komisja Europejska już zaczyna wiązać sprawę smogu z koniecznością dekarbonizacji Polski.

REKLAMA

Komisja Europejska pozwała Polskę do Trybunału UE w połowie 2016 roku. Pozew dotyczył przekraczania przez Polskę od 2007 do co najmniej 2013 roku dobowych wartości dopuszczalnych dla pyłu PM10 w 35 strefach jakości powietrza i rocznych wartości dopuszczalnych dla pyłu PM10 w dziewięciu strefach jakości powietrza. Bruksela wskazuje też na brak informacji wskazujących na to, że sytuacja ta uległa poprawie.

Pył zawieszony PM10 jest mieszaniną substancji organicznych i nieorganicznych zawierającą substancje toksyczne takie jak wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (m.in. benzo(a)piren), metale ciężkie oraz dioksyny i furany.

Wyrok Trybunału UE będzie zapewne dla Polski negatywny, bo już w podobnej sprawie dotyczącej Bułgarii wypowiedział się rzecznik Trybunału, stwierdzając, że Sofia naruszyła unijne prawo. Bułgaria ma gorsze od Polski wyniki i została pozwana do Trybunału UE rok wcześniej. W najbliższym czasie spodziewany jest wyrok w sprawie Bułgarii, który może być otrzeźwieniem dla polskich władz. Jeżeli po wyroku Polska natychmiast się nie dostosuje do unijnych norm dotyczących pyłów, to Bruksela zażąda wysokich, dziennych kar finansowych.

W dodatku Bruksela już zaczyna łączyć sprawę smogu z koniecznością dekarbonizacji Polski. Jej zdaniem polska energetyka oparta na węglu kamiennym - jest odpowiedzialna za produkcję dwutlenku węgla, przyczyniając się do globalnego ocieplenia. Smog to idealny argument, by uderzyć w polskie zakłady oparte na węglu.

(az)