21-letni pirat drogowy z powiatu wodzisławskiego nie zatrzymał się do kontroli i mógł potrącić policjanta. W czasie ucieczki w jego samochodzie była trójka małych dzieci i jego ciężarna narzeczona. Teraz mężczyźnie grozi nawet do 10 lat więzienia i wysoka grzywna.

REKLAMA

W Radlinie policjanci zauważyli, że jeden z kierowców wyprzedza inne auto przed przejściem dla pieszych. Funkcjonariusze postanowili go zatrzymać, ale kierowca jedynie dodał gazu. Jeden z policjantów uniknął potrącenia, uciekając na pobocze.

Uciekający mężczyzna m.in. wyprzedzał na przejściu dla pieszych i na skrzyżowaniu oraz zjeżdżał na przeciwny pas ruchu. Inni kierowcy musieli mu zjeżdżać z drogi, żeby uniknąć zderzenia.

Mężczyzna uciekł, ale policjanci pojechali do jego domu. Wtedy okazało się, że wyjechał w stronę Rydułtów z narzeczoną, która jest w ciąży oraz trójką dzieci w wieku od 9 miesięcy do 5 lat.

Niebawem mężczyzna sam zgłosił się do komisariatu. Tłumaczył, że jechał szybko, bo jego 9-miesięczny syn zakrztusił się i potrzebował pilnej pomocy medycznej. Okazało się jednak, że to nieprawda.

21-latek będzie teraz odpowiadał za napaść na policjanta oraz ucieczkę - grozi za to do 10 lat więzienia. Dodatkowo za wykroczenia popełnione na drodze może mu grozić grzywna nawet do 30 tysięcy złotych.