Osoby, które mimo dotychczasowych rozwiązań osłonowych, dostały duże podwyżki opłat za ogrzewanie z ciepłowni lub samorządowej kotłowni - dostaną wyrównania. Taką deklarację złożyła w środę minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.

REKLAMA

Czy teraz należy więc wnioskować o wyrównanie rachunku za ogrzewanie?

Według rządu - nie. Powinny to zrobić wspólnoty mieszkaniowe i spółdzielnie, po tym jak prezes URE na nowo przeliczy taryfy za ogrzewanie dla każdego zakładu energetyki cieplnej. Tak przynajmniej zapewnia minister Anna Moskwa.

Teraz ma to być podwyżka maksymalnie o 40 procent w stosunku do ceny z końca września, czyli w porównaniu do poprzedniego sezonu grzewczego.

Według minister Anny Moskwy dotychczasowe rozwiązania i limity cen na ogrzewanie nie ochroniły wszystkich, bo część ciepłowni miała długoterminowe, bardzo korzystne umowy gazowe.

Gdy się skończyły - dla odbiorców - oznaczało to znaczne podwyżki, choć nadal ceny mieściły się w rządowych limitach.

Według Anny Moskwy wiele wspólnot mieszkaniowych podwyższyło również prognozy zużycia ciepła.

Inauguracja programu #EnergiaDlaWsi https://t.co/9FGNWGAr9u

MKiS_GOV_PL18 stycznia 2023

We wtorek rząd przyjął projekt nowej ustawy, która chronić ma odbiorców tzw. ciepła systemowego.

Rząd podjął ważną decyzję w sprawie odbiorców ciepła

We wtorek rząd przyjął kolejny projekt ustawy, która ma uchronić odbiorców przed gigantycznymi podwyżkami opłat za ogrzewanie. Chodzi o rachunki za tzw. ciepło systemowe, czyli np. z miejskich i wspólnotowych ciepłowni. Nowy system od 1 lutego zastąpi mechanizm ceny ciepła z rekompensatą.

Jak poinformowała kancelaria premiera, wprowadzone zostanie wsparcie dla gospodarstw domowych i instytucji użyteczności publicznej, takich jak np. szpitale, szkoły czy przedszkola - przez zmniejszenie opłat dotyczących dostaw ciepła.

Rządowe rozwiązanie zakłada, że jeżeli w danym systemie ciepłowniczym nastąpi wzrost cen netto dostawy większy niż 40 proc. w stosunku do cen obowiązujących 30 września 2022 roku, przedsiębiorstwa energetyczne otrzymają wyrównanie, tak, aby uprawnieni odbiorcy nie zapłacili więcej.

"W ten sposób wzrost cen ciepła dla odbiorców na cele mieszkaniowe i użyteczności publicznej ulegnie dodatkowemu ograniczeniu do ustalonego poziomu, który będzie zależny od historycznych cen dostawy ciepła" - przekazała kancelaria premiera.

Zgodnie z przyjętym przez rząd projektem, maksymalna cena netto dostawy ciepła ma obejmować wszystkie składniki kosztowe dostawy ciepła, które występują w danym systemie ciepłowniczym, w tym dotyczące wytwarzania oraz przesyłania ciepła.

W komunikacie kancelarii premiera podkreślono, że maksymalna cena netto dotyczy również limitu, który wynika ze średniej ceny wytwarzania ciepła z rekompensatą. Chodzi o to, aby nie doszło do nadmiernych wzrostów cen w tych lokalizacjach, w których podwyżki cen zaszły przed 30 września 2022 roku.

W takim przypadku, w rozliczeniach z odbiorcami, przedsiębiorstwo ciepłownicze będzie musiało wykorzystywać cenę, która jest korzystniejsza dla odbiorcy.

Projekt zakłada również, że w ciągu 10 dni od wejścia w życie ustawy, Prezes Urzędu Regulacji Energetyki obliczy i opublikuje maksymalną cenę netto dostawy ciepła, określoną odrębnie dla każdego przedsiębiorstwa energetycznego, które posiada koncesję i wykonuje działalność gospodarczą związaną ze sprzedażą ciepła.

Nowe przepisy - według planu rządu - mają wejść w życie 1 lutego. Będą obowiązywały aż do końca roku, a nie jak pierwotnie zakładano - do kwietnia.