Bielski sąd okręgowy utrzymał wyrok pierwszej instancji, po którym były nauczyciel religii trafił na 5,5 roku więzienia za wykorzystanie seksualne uczennic ośrodka szkolno-wychowawczego w Żywcu. Decyzja jest prawomocna.

REKLAMA

Sąd Rejonowy w Żywcu pod koniec czerwca zeszłego roku skazał mężczyznę za seksualne wykorzystanie trzech małoletnich dziewczynek, z których jedna miała mniej niż 15 lat, a także jednej pełnoletniej uczennicy. Oprócz 5,5 roku więzienia przez 15 lat nie może on też zajmować funkcji i wykonywać zawodów związanych z edukacją i wychowaniem małoletnich. Sąd zakazał mu zbliżać się przez 10 lat do trójki młodszych poszkodowanych na odległość mniejszą niż 50 m.

Obrońca mecenas Andrzej Suchonek tuż po ogłoszeniu pierwszego wyroku wskazywał, że naruszone zostało prawo do obrony. Jego zdaniem sąd nie przeprowadził szeregu dowodów zgłaszanych już na pierwszej rozprawie, a także tych, które pojawiły się na późniejszym etapie. Skazany złożył apelację.

W środę, po wyjściu z sali rozpraw, Suchonek podtrzymał opinię wyrażoną wcześniej. Sąd pierwszej instancji popełnił wiele uchybień procesowych i one zostały przez sąd drugiej instancji dostrzeżone. Zarzucaliśmy w apelacji, że zostało naruszone prawo do obrony w wielu miejscach. Sąd przyjął na siebie jednak ciężar, że dowody, które zostały przeprowadzone, wskazują na winę oskarżonego. Dalsze kroki muszę skonsultować ze skazanym - powiedział mec. Suchonek.

Śledztwo w tej sprawie żywiecka prokuratura wszczęła wiosną 2017 roku. Doniesienie złożyła nowa dyrekcja specjalnego ośrodka szkolno-wychowawczego w Żywcu. Po ujawnieniu sprawy mężczyzna stracił tam pracę, a krótko potem został aresztowany.

Zdaniem śledczych, do pierwszego zdarzenia doszło w październiku 2012 roku. Mężczyzna poprzez nadużycie stosunku zależności i zaufania doprowadził wówczas niepełnoletnią uczennicę do obcowania płciowego. W lutym zeszłego roku doprowadził kolejne dwie niepełnoletnie dziewczynki do poddania się tzw. innej czynności seksualnej. W zamian obiecywał im korzyści majątkowe. Do molestowania pełnoletniej uczennicy doszło w 2016 roku.

Akt oskarżenia obejmował także byłą szefową placówki. Według śledczych kobieta wiedziała o popełnieniu przestępstwa w 2012 roku, ale nie zawiadomiła o tym organów ścigania. Została za to skazana na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i grzywnę w wysokości 3 tys. zł. W środę bielski sąd okręgowy utrzymał ten wyrok. Kobieta jest już na emeryturze.