​Zostali już przesłuchani niemal wszyscy świadkowie styczniowego karambolu z udziałem samochodu wiozącego Antoniego Macierewicza. Niemal wszyscy, bo zeznań nie złożył jeszcze szef MON. Nie przesłuchano też kierowcy samochodu zamykającego ministerialną kolumnę, a także prowadzącego auto Macierewicza.

REKLAMA

Dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada dowiedział się w prokuraturze, że nie jest wykluczone, iż kierowca będzie odpowiadał za spowodowanie tego wypadku.

Wszystko zależy od opinii biegłych odtwarzających okoliczności i przebieg tego zdarzenia - ta opinia ma być gotowa nawet w połowie marca. Może się też okazać, że sprawców będzie dwóch - kierowca szefa MON i żandarm z drugiej limuzyny.

Ten wypadek był bardzo dynamiczny. Jeśli okaże się, że sprawcą jest kierowca ministra, w zarzutach ma być uwzględnione, że odjechał z miejsca zdarzenia - powiedział reporterowi RMF FM jeden ze śledczych.

(ph)