Awaria silnika mogła być przyczyną wypadku antonowa An-2 w Olsztynie. Maszyna spadła wczoraj 200 metrów przed lotniskiem na Dajtkach. Dwaj piloci są tylko lekko poobijani.

REKLAMA

/ fot. Piotr Bułakowski, RMF FM / RMF FM
/ fot. Piotr Bułakowski, RMF FM / RMF FM
/ fot. Piotr Bułakowski, RMF FM / RMF FM
/ fot. Piotr Bułakowski, RMF FM / RMF FM

Silnik zawiódł prawdopodobnie na ostatniej prostej do lotniska - tak twierdzą piloci. Samolot nie doleciał do pasa i uderzył w drzewa.

Wcześniej antonow wyniósł w powietrze dziesięciu spadochroniarzy, którzy bezpiecznie oddali skoki.

Dziś przed południem na miejscu wypadku pojawi się komisja ds. wypadków lotniczych, która ma zbadać wrak.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Michał Zazula o wypadku An-2 w Olsztynie