Prokuratura wojskowa zbada wyciek tajnych dokumentów WSI w czasie ich likwidacji i weryfikacji – chodzi o zobowiązanie do współpracy Milana Suboticia. Istnieje podejrzenie, że dokument skopiowano i wyniesiono zanim został odtajniony przez ministra Radosława Sikorskiego.

REKLAMA

Na opublikowanym przez prasę zobowiązaniu nie ma śladu decyzji ministra o odtajnieniu. Brak pieczęci jednoznacznie wskazuje, że dokumenty skopiowano wcześniej.

To przestępstwo – mówi poseł Janusz Zemke, który powiadomił prokuraturę wojskową. To można sprawdzić, kto brał dokument do ręki, kto dokonał kserografowania oryginalnych dokumentów wywiadu wojskowego będących w gestii służb - zaznacza poseł.

Dokumenty te znaliśmy w momencie, gdy publikowaliśmy tekst – to oświadczenie redaktora naczelnego „Gazety Polskiej”. Oznacza to, że ściśle tajne dokumenty skopiowano i wyniesiono na długo przed ich odtajnieniem.

Za całość likwidacji i weryfikacji WSI, w tym także za bezpieczeństwo dokumentów, odpowiada Antoni Macierewicz.