Przyczyną wczorajszego wybuchu gazu na warszawskiej Pradze było umyślne działanie jednego z mieszkańców - sądzą lokatorzy budynku, z którymi rozmawiał reporter RMF FM. Mężczyzna to jedyny ranny w tym wypadku. Jak twierdzą jego sąsiedzi, powodem był zatarg z administracją i pozostałymi mieszkańcami budynku.

REKLAMA

29-latek miał problemy psychiczne, a lokal zajmował od dwóch lat nielegalnie - wynika z rozmów z sąsiadami. Mężczyzna miał umyślnie doprowadzić do wybuchu.

Powiedzieli, że go eksmitują. Więc on powiedział: Jak wy mnie eksmitujecie, to ja was wysadzę. I zrobił to. Gaz odkręcił. On tam wyleciał z framugami. Pozbierał się i uciekał w stronę Złotego Rogu, na Grochowskiej. Tam go złapali
- powiedzieli naszemu reporterowi.

Mieszkańcy czterech najmocniej uszkodzonych lokali nie mogą na razie wrócić do mieszkań. Pozostali spędzą dzisiejszą noc już we własnych domach.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

/ Tomasz Skory (RMF FM) / RMF FM
/ Tomasz Skory (RMF FM) / RMF FM
/ Tomasz Skory (RMF FM) / RMF FM
/ Tomasz Skory (RMF FM) / RMF FM
/ Tomasz Skory (RMF FM) / RMF FM
/ Tomasz Skory (RMF FM) / RMF FM
/ Tomasz Skory (RMF FM) / RMF FM
/ Tomasz Skory (RMF FM) / RMF FM
/ Tomasz Skory (RMF FM) / RMF FM