Posłowie nie zgłosili kandydata na premiera, a to oznacza, że inicjatywa wraca do prezydenta. Aleksander Kwaśniewski ponownie zgłosi kandydaturę Marka Belki. Wg szacunków szanse na powołanie gabinetu profesora są niewielkie.

REKLAMA

Wczoraj minął termin składania do marszałka Sejmu kandydatur na nowego szefa rządu. Posłowie nie wyłonili żadnego konkurenta dla Marka Belki; nie wpłynęło ani nazwisko kandydata na premiera, ani nawet wniosek, by przedłużyć termin wyczekiwania. A to oznacza, że drugie podejście do stworzenia rządu dysponującego parlamentarną większością kończy się fiaskiem.

Teraz ruch należy do prezydenta, który ponownie powoła na premiera Marka Belkę i dokona zaprzysiężenia nowego, starego gabinetu. Potem czeka nas ostateczne sejmowe głosowanie, które przesądzi nie tylko o rządowym, ale i parlamentarnym być albo nie być.

Na razie oprócz SLD i UP nikt nie deklaruje, że powie Belce tak. Jednak w ciągu miesiąca – bo tyle mniej więcej dzieli nas od głosowania – wiele może się zmienić. O tym, jakie są szanse, że trzeci krok przyniesie rządowi Belki sukces, posłuchaj w relacji reportera RMF Konrada Piaseckiego: