Doszło do zaczadzenia, bo nie przestrzegano przepisów BHP. Takie są wnioski po kontroli Państwowej Inspekcji Pracy w zakładach w Olsztynku, w których w środę ponad 20 osób zatruło się tlenkiem węgla. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Wózki widłowe winne zaczadzenia 20 osób
W hali były prowadzone prace remontowe, do których używano spalinowych wózków widłowych. Sama hala była zamknięta, a do tego nie miała wentylacji. Dlatego użycie takich właśnie wózków doprowadziło do zatrucia. Nic dziwnego, że ludzie zaczęli się źle czuć. Właściwy tutaj byłby wózek elektryczny - mówi Jacek Żerański z Inspekcji Pracy w Olsztynie.

Teraz inspektorzy ustalają, kto dokładnie odpowiada za użycie niewłaściwego sprzętu i czy jest to osoba z firmy, do której należy zakład, czy ktoś z firm zewnętrznych, prowadzących remont.

Akta sprawy trafiły już także do prokuratury. Prawdopodobnie w poniedziałek zapadnie decyzja, czy zostanie wszczęte śledztwo.