Nie było naruszeń prawa, gdy byłem szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego - zapewnił były szef tej służby Paweł Wojtunik, odnosząc się do zarzutów wobec Biura przedstawionych w Sejmie przez ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego.

REKLAMA

Przeczytaj, co o działalności CBA i innych służb za rządów koalicji PO-PSL mówił w Sejmie minister koordynator specsłużb Mariusz Kamiński.

Z punktu widzenia profesjonalisty odnoszenie się do wypowiedzi polityka byłoby niedobre - to są oceny polityczne, nawet nie bardzo wiem, na jakiej podstawie takie wnioski są wyciągane - komentował Wojtunik.

Do tak absurdalnych zarzutów mogę odnieść się jedynie w ten sposób: za moich czasów - kiedy kierowałem służbą - nie było żadnych naruszeń prawa, a o randze spraw świadczą rankingi międzynarodowe, m.in. Transparency International, i codzienne publikacje dziennikarskie. Media uważały, że były to ważne sprawy - powiedział, odnosząc się do zarzutów Kamińskiego, że za jego czasów Biuro zajmowało się marginalnymi sprawami.

Jak ocenił Wojtunik, najlepszym przykładem wagi spraw, którymi zajmowało się Biuro pod jego kierownictwem, są środowe działania CBA - Biuro zatrzymało byłą wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu, dwóch prezesów firm i trzy inne osoby w związku ze śledztwem ws. przyjmowania i wręczania korzyści majątkowych oraz prania brudnych pieniędzy w latach 2014-15. Dzisiejsza realizacja to chyba nie jest sprawa wymyślona przez obecne kierownictwo, tylko prowadzona wcześniej. Jeśli ktoś mówi, że nie ma spraw i nie było ważnych śledztw, to skąd te dzisiejsze zatrzymania? - pytał były szef CBA.

W jego ocenie tego typu komentarze i wypowiedzi jak ta Mariusza Kamińskiego w Sejmie szkodzą wizerunkowi kraju i wizerunkowi służby. To takie podcinanie sobie autorytetu, a chyba nie o to chodzi - stwierdził Paweł Wojtunik.

W sobotę Paweł Wojtunik był Gościem Krzysztofa Ziemca w RMF FM: "Nie wydatkowałem z funduszu operacyjnego ani złotówki. Rozliczyłem się w całości". Przeczytajcie!

(edbie)