Włocławek nie chce oddać, Bydgoszcz nie chce wziąć. Wre wojna o drugoligową drużynę piłkarską, która ma z Włocławka trafić do Bydgoszczy. Włocławianie na murawie bydgoskiego stadionu to byłoby świętokradztwo, które może grozić wojną - mówią kibice z Włocławka.

REKLAMA

Kujawiak Hydrobudowa Włocławek miał zmienić nazwę na Zawisza Hydrobudowa Bydgoszcz. Miał - bo trwające od dłuższego czasu negocjacje w tej sprawie zerwano tuż przed podpisaniem umów.

Kibice z Włocławka oskarżają władze miasta, że nie zrobiły nic, by klub zatrzymać. Nikt nie wyraził poparcia dla naszego zespołu, żeby tutaj został – dodają. Władze miasta odpowiadają natomiast, że miasto ze swojej strony zrobiło wszystko. Dodają również, że samemu panu prezydentowi jest na pewno przykro.

Przykro tym bardziej, że w tym roku wybory, a kibice przydaliby się przy urnie. Tyle tylko, że na razie nie ma nawet mowy o przejściu piłkarzy do Bydgoszczy. Oficjalnie dlatego, że zerwano negocjacje.