Wojewoda mazowiecki próbował wyłudzić prawo jazdy – wynika z dokumentów dzielnicy Warszawa-Praga Południe. Sprawę opisuje na swoich stronach internetowych tygodnik „Wprost”.

REKLAMA

Wojciech Dąbrowski w latach 90. utracił prawo do prowadzenia pojazdów za przekroczenie dopuszczalnej liczby punktów. Mimo to w 2004 r. złożył wniosek o wydanie wtórnika dokumentu, uzasadniając, że poprzednie prawo jazdy zgubił. Posłuchaj:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Popełnił przestępstwo w tym momencie z artykułu 272, zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności - ocenia dr Kazimierz Pawelec, który jest autorem komentarza do ustawy o ruchu drogowym.

Wojewoda tłumaczy, że przez 8 lat żył w błogiej nieświadomości, że nie ma prawa prowadzić samochodu. Co jeszcze dziwniejsze, przyznaje, że wiedział o cofniętych uprawnieniach. Tę informację dostałem w 1996 r. – powiedział radiu RMF FM Wojciech Dąbrowski.

Urzędnik zrzuca winę na policję. Wyjechałem za granicę. Wróciłem z zagranicy. Sprawdzałem to w komendzie stołecznej. Dostałem informację, że nie ma żadnego problemu - stwierdził wojewoda.

Dokumenty mówią jednak same za siebie. Wojewodzie za popełniony czyn grozi kara do 3 lat więzienia. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Romana Osicy:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Stosownych wyjaśnień od wojewody mazowieckiego Wojciecha Dąbrowskiego zażądał szef MSWiA Ludwik Dorn.