Krakowscy policjanci zatrzymali trzech mężczyzn i dwie kobiety, którzy metodą "na wnuczka" wyłudzili ponad 100 tys. złotych. Oszuści udawali krewnych. Prosili o pożyczenie pieniędzy na rekompensatę dla osoby rzekomo poszkodowanej w wypadku.

REKLAMA

Przy zatrzymanych policjanci odnaleźli kilkadziesiąt telefonów komórkowych, kart SIM oraz książki telefoniczne, z których korzystali, typując ofiary.

Oszuści działali głównie na terenie Małopolski. Najpierw jeden z członków grupy nawiązywał kontakt z wybraną osobą - najczęściej starszą, samotnie mieszkającą. Przedstawiał się jako krewny - wnuczek, siostrzeniec, bratanek. Następnie, utrzymując rozmówcę w przekonaniu, że się znają, mówił, że właśnie spowodował wypadek i potrzebuje pieniędzy, aby zadośćuczynić poszkodowanemu w tym wypadku. Niekiedy oszust podawał także, że nie ma aktualnej polisy OC. Za każdym razem prosił o pożyczenie pieniędzy - gdy rozmówca się zgodził, informował, że nie może przyjść po pieniądze osobiście i przyśle zaufana osobę - kobietę.

Oszuści wyłudzili w ten sposób co najmniej 115 tysięcy złotych od 14 osób. Ponadto kilkanaście razy próbowali naciągnąć starsze osoby.

Grupą kierował 23-letni Wiktor P. - mieszkaniec Krakowa. To on typował ofiary i określał szczegóły przestępczego działania. On także telefonował do wybranych osób i prosił o pożyczkę. Później współdziałający z nim członkowie grupy organizowali resztę. Jeden z mężczyzn przywoził na miejsce kobietę mającą odebrać pieniądze i obserwował teren w czasie, kiedy ona udawała się do wskazanego mieszkania.