O dużym szczęściu może mówić 56-letni kierowca, który wjechał samochodem na zamarznięte Jezioro Choczewskie w województwie pomorskim. Lód pękł i samochód zanurzył się do wysokości dachu. Mężczyzna zdołał wydostać się z pojazdu.

REKLAMA

Kto wjecha samochodem na zamarznite jezioro w #NadlenictwoChoczewo, niestety ld nie wytrzyma i auto poszo na dnoSzczliwie wszyscy s cali,ale apelujemy o rozwag! Ld pod grubym niegiem wcale nie jest tak mocny jak si wydaje,a takie pomysy s szalenie niebezpieczne! pic.twitter.com/5I4Lz800Jk

LPanstwoweFebruary 12, 2021

Jak podaje policja, do groźnego incydentu doszło w piątek ok. godz. 9 rano. Policjanci z Komisariatu Policji w Gniewinie otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu na Jeziorze Choczewskim. Ze zgłoszenia wynikało, że samochód wjechał na taflę lodu, która się pod nim załamała - relacjonowała Anetta Potrykus, officer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie.

Gdy policjanci przyjechali na miejsce, okazało się, że 56-letni mieszkaniec Gdyni wjechał samochodem land rover discovery na zamarznięte jezioro. W pewnym momencie lód się pod nim załamał i pojazd wpadł do wody. Znajdował się wówczas ok. 20 metrów od brzegu.

Gdynianin zdążył uciec z tonącego samochodu i wyszedł na brzeg. Policja bada okoliczności tego zdarzenia.