Prawie cały polski rząd z premierem na czele, poleciał na rozmowy do Brukseli. Spotkanie 27 unijnych komisarzy z polskimi politykami nie przyniosło jednak żadnych konkretnych ustaleń.
Umówiliśmy to spotkanie pół roku temu - twierdzi Donald Tusk. Jest to jednak mało prawdopodobne, bo kadencja obecnej komisji rozpoczęła się w lutym. Pół roku temu nie było z kim umawiać spotkania.
Jeden z brukselskich urzędników po raz pierwszy poinformował o planowanej wizycie polskiego rządu, niecałe dwa miesiące temu. Stało się to w momencie, kiedy przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso był krytykowany za nieobecność na pogrzebie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Z jednej więc strony podróż do Brukseli polskiego rzśdu to element kampanii wyborczej w Polsce, a z drugiej ma służyć umocnieniu pozycji Barroso, do którego na rozmowy przyjechał rząd dużego kraju. Trudno sobie wyobrazić, żeby czołowi politycy np. Niemiec lub Francji udali się w taką podróż do Brukseli.