5 niecenzuralnych słów w ciągu jednej lekcji bez żadnych konsekwencji – taki eksperyment dla uczniów wprowadza od początku roku szkolnego jedna z angielskich szkół. Przeciwko pomysłowi są zarówno rodzice, jak i pedagodzy.

REKLAMA

Jeżeli uczeń przekroczy limit użycia niecenzuralnych słów, czekają go dodatkowe zajęcia, wychowawcza pogadanka, a nawet prace w czynie społecznym.

Pomysł nie przypadł do gustu rodzicom, których powiadomiono o rozpoczynającej się w przyszłym tygodniu akcji. Przeciwko są także nauczyciele, którzy podkreślają, że przekleństwa nie powinny być częścią codziennego języka. A uświadomieniem tego powinna zajmować się właśnie szkoła. Ciekawe, jaki do tej inicjatywy będą mieli stosunek sami uczniowie…