Wiceprezydent USA Dick Cheney od Londynu rozpoczął swoją pierwszą podróż zagraniczną. Ma się tam spotkać z premierem Tony Blairem. Brytyjska prasa spekuluje, że Cheney przywiózł ze sobą dokumenty, potwierdzające, że Irak rozbudowuje arsenały broni masowego rażenia. Byłby to argument za interwencją wojskową w tym kraju. Z Londynu cheney ruszy na Bliski Wschód.

REKLAMA

Wraz z Cheney’em, do Londynu przybył sztab doradców, zarówno wojskowych, jak i cywilnych. Waszyngton ma nadzieję, że Wielka Brytania okaże się wiernym sojusznikiem i poprze plany dalszej fazy walki z terroryzmem. Dla Tony Blaira nie będzie to jednak łatwa decyzja, bo zaangażowanie się w atak na Irak z pewnością wywoła polityczną burzę w Izbie Gmin.

Po spotkaniu z premierem Wielkiej Brytanii, Cheney wyruszy w podróż po krajach Bliskiego Wschodu. Podróż miała być poświęcona głównie umacnianiu koalicji antyterrorystycznej, ale wygląda na to, że rozmowy dotyczyć będą amerykańskich planów ewentualnego użycia broni jądrowej przeciwko tzw. państwom rozbójniczym: Iranowi, Irakowi i Korei Północnej, Libii, Syrii, Chinom i Rosji. Trzy z nich, to kraje Bliskiego i Środkowego Wschodu – Cheney nie uniknie zatem pytań na temat nowej polityki odstraszania.

Jeżeli chodzi o wojnę z terroryzmem, to mimo że aż 4 z odwiedzanych przez wiceprezydenta USA krajów graniczą z Irakiem, w centrum zainteresowania gospodarzy jest teraz konflikt izraelsko-palestyński. Amerykanie nie mogą więc pokazać się jako ci, którzy chcą rozpętać kolejną wojnę w regionie. Na czele omawianych tematów z pewnością stanie saudyjska propozycja mediacji, która choć krytykowana w USA, to może być punktem wyjścia do dalszych rozmów. Cheney nie porzuci także tematu Iraku – będzie chciał dać do zrozumienia, że nie tylko wpuszczenie międzynarodowych inspektorów, ale przede wszystkim zniszczenie arsenału broni masowego rażenia jest głównym celem USA.

12:10