Kilkanaście osób zatrzymanych o tej samej porze, wśród nich miała być Barbara Blida. Tak wyglądał poranek na Śląsku dokładnie rok temu. 25 kwietnia była posłanka SLD popełniła samobójstwo. Po roku – jak ustalił reporter RMF FM – z zatrzymanych wówczas kilkunastu osób zarzuty usłyszało tylko osiem, umorzono watek związany z Blidą, a potem jeszcze dwa kolejne.

REKLAMA

Powód? Nie było dowodów na branie łapówek. Dlatego też ostatecznie pod koniec ubiegłego roku zarzuty postawiono tylko czterem osobom. Katowicka prokuratura okręgowa, prowadząca dochodzenie, nie chce w tym wypadku używać jednak określenia „mafia węglowa”, bo jak zastrzega - nie mają informacji, czy te osoby były ze sobą powiązane.

Zobacz również:

Jest jednak coś, a raczej ktoś, kto ich łączy - słynna śląska "Alexis", która za udogodnienia w handlu węglem łapówki miała wręczać, i to duże od 150 do 500 tys. złotych. Ona jednak uniknie kary, bo o wszystkim opowiedziała.

Śledztwo nadal się toczy, ale nowych zarzutów już najprawdopodobniej nie będzie. Mimo że - jak się dowiedział się Marcin Buczek - wątki są ciekawe, jak chociażby ten z dosypywaniem kamienia do sprzedawanego węgla. Problem w tym, że podobnie jak w innych przypadkach i tu nie ma wystarczających dowodów.