36-letni policjant z Warszawy usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Tomasz R. spowodował kolizję na ul. Wybrzeże Kościuszkowskie. Miał 1,4 promila alkoholu w organizmie.

REKLAMA

Do zdarzenia doszło 6 sierpnia kilka minut przed północą. Na Wybrzeżu Kościuszkowskim audi uderzyło w tył bmw.

Kolizję zauważył pieszy patrol policji, który pilnował porządku na bulwarach wiślanych i wezwał policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji.

Badanie alkomatem wykazało, że 36-latek, który kierował audi, miał w organizmie 1,4 promila alkoholu. Podczas legitymowania okazało się, że to policjant z komendy rejonowej Warszawa-Mokotów. Mężczyzna był po służbie i jechał prywatnym samochodem.

Mężczyźnie został przedstawiony zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Podejrzany nie kwestionował swojego sprawstwa. Złożył wyjaśnienia zbieżne z ustalonym na podstawie innych dowodów stanem faktycznym - poinformował. Mariusz Dubowski z Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ. Policjant musiał wpłacić 3 tys. złotych poręczenia majątkowego.

Komendant Stołeczny Policji nie toleruje łamania prawa przez policjantów. To samo stanowisko reprezentuje komendant z Mokotowa, dlatego też w tym przypadku zostały podjęte zdecydowane kroki. Trwa procedura związana ze zwolnieniem funkcjonariusza ze służby - oświadczył rzecznik komendanta stołecznego kom. Sylwester Marczak.

(mn)