Nietrzeźwą policjantkę ścigali w dzielnicy Praga-Południe strażnicy miejscy w nocy z niedzieli na poniedziałek - ujawnia "Życie Warszawy". Strażniczki miejskie, patrolujące w nocy tę dzielnicę, zauważyły jadący środkiem drogi samochód osobowy. Próby zatrzymania pojazdu nie dały rezultatu.

REKLAMA

Wezwano posiłki. Pościg trwał kilkanaście minut a uciekający samochód jechał niebezpiecznie. Gdy został zablokowany z przodu, próbował cofać. Uderzył w radiowóz i potrącił jedną ze strażniczek miejskich.

Po unieruchomieniu uciekającego auta, prowadząca nie chciała z niego wyjść. Konieczne okazało się wybicie bocznej szyby i wyciągnięcie kobiety. Okazała się nią młoda policjantka z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej.

Dopiero na komendzie, po wyraźnej prośbie strażników miejskich, zbadano kierującą alkomatem. Godzinę po zatrzymaniu miała 0,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Pomimo niebezpiecznej ucieczki, stawiania oporu i gróźb wobec funkcjonariuszy Straży Miejskiej, policjantka nie została od razu przesłuchana, lecz odwieziona do domu. Nie zawieszono jej też dotąd w czynnościach służbowych, a nawet nie zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Także zespół prasowy Komendy Stołecznej milczał pytany o to zdarzenie.

Prokuratura natomiast od razu zapowiedziała wszczęcie śledztwa w tej sprawie.