Aż 230 osób może stracić pracę w Miejskim Zakładzie Usług Komunalnych w Wałbrzychu. Spółka przejęła zadania wałbrzyskiego MPK, które niedawno ogłosiło upadłość. Jutro ogłoszony zostanie przetarg, który wyłoni nowego przewoźnika na następnych 10 lat. Los dotychczasowych pracowników spółki będzie zależał od jego decyzji.

REKLAMA

O tym, co stanie się z pracownikami Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Wałbrzychu, będzie wiadomo dopiero za dwa miesiące. Dotychczasowy przewoźnik gwarantuje, że jeśli wygra przetarg, to nikt z obecnie zatrudnionych nie straci posady. Jeśli jednak zwycięży kto inny, los 230 osób będzie niepewny. Nie wiadomo, kto dostanie, a kto nie dostanie propozycji pracy od nowego zarządu.

Mimo zapewnień ze strony szefów dotychczasowego przewoźnika, że wszystko będzie dobrze, związkowcy nie wierzą w to, że redukcji etatów da się uniknąć. Ich przeczucia potwierdza fakt, że informacja o ewentualnych zwolnieniach trafiła już do powiatowego urzędu pracy.

Sytuacja pracujących dla przewoźnika osób jest tym trudniejsza, że o nowe zatrudnienie w Wałbrzychu może być bardzo ciężko. Bezrobocie w powiecie przekracza bowiem 19 procent.