Lawina w Tatrach słowackich porwała polskiego taternika, ratownika TOPR, który prowadził w góry turystę – poinformowali słowaccy ratownicy górscy. Przysypanego przez śnieg toprowca nie udało się uratować. To pierwsza śmiertelna ofiara lawin w Tatrach w tym sezonie zimowym.

REKLAMA

Do wypadku doszło w czwartek w Dolince Rumanowej. Taternicy podążali na Zachodni Szczyt Żelaznych Wrót w głównej grani Tatr.

Śnieżna lawina porwała obu mężczyzn, jednak drugi zdołał częściowo uwolnić się spod śniegu i telefonicznie zawiadomił ratowników o wypadku. Ratownicy wraz z psami tropiącymi wyruszyli na ratunek na pokładzie śmigłowca, ale z powodu złych warunków atmosferycznych maszyna musiała zawrócić. Ratownicy ostatecznie wyruszyli pieszo.

Po dotarciu na lawinisko ratownicy odkopali częściowo zasypanego turystę. Toprowca odnaleziono 1,5 metra pod śniegiem; na ratunek było już za późno.

62-letni Józef Michalec był wysoko wykwalifikowanym przewodnikiem górskim z międzynarodowymi uprawnieniami do prowadzenia turystów. Wspinał się w najwyższych górach świata m.in. w Himalajach, Andach i Kaukazie.

W całych Tatrach, zarówno polskich jak i słowackich, obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.

(J.)