Kolejki jak za czasów PRL ustawiły się w Bydgoszczy. W jednym miejscu zgromadzono lodówki, telewizory i kuchenki z 47 placówek handlowych z całej Polski.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Z klientami przed sklepem w Bydgoszczy rozmawiał reporter RMF FM Tomasz Fenske
14 tysięcy produktów można było kupić za jedną trzecią ceny. Bydgoska sieć handlująca sprzętem RTV i AGD zatrudniająca w całym kraju ponad 400 osób ogłosiła upadłość na początku listopada.

Żeby uniknąć zamieszania, ochrona wpuszczała dziś klientów grupami po 10 osób. Dochód ze sprzedanych towarów przeznaczony będzie na spłatę zadłużenia spółki i zaległe pensje dla pracowników "Domaru".