Możliwe jest spotkanie komisarz do spraw praworządności Very Jourovej z prezes Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłebską – ustaliła w Brukseli nasza dziennikarka Katarzyna Szymanska–Borginon.

REKLAMA

Przypomnijmy, że w sobotę wiceszef polskiej dyplomacji Paweł Jabłoński poinformował o tym, że o spotkanie z panią komisarz zwróciły się dodatkowo: Krajowa Rada Sądownictwa, prezesi kierujący pracami Izby Dyscyplinarnej i Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, a także prezes Trybunału Konstytucyjnego.Liczymy na to, że pani Jourowa spotka się z tymi osobami i wysłucha wszystkich zainteresowanych stron - mówił Jabłoński.

Te "dodatkowe" spotkania miałby się odbyć także 28 stycznia w Warszawie, poza uzgodnionymi już wcześniej spotkaniami z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro, wiceszefem MSZ, prezes SN Małgorzatą Gersdorf i Rzecznikiem Praw Obywatelskich Adamem Bodnarem.

Jak wynika z informacji naszej dziennikarki, możliwe jest jedynie spotkanie z prezes Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską, natomiast prośby o inne spotkania zostały przez Komisję Europejską odrzucone.

Pozostają wątpliwości co do TK

Teraz spotkanie z Jourovą będzie miało dodatkowe znaczenie, bo Polska zaostrzyła ton wobec Komisji z powodu wypowiedzi rzecznika Komisji Christiana Wiganda, który stwierdził, że Komisja ma wątpliwości co do prawomocności Trybunału Konstytucyjnego.

Rozmówcy dziennikarki RMF FM sugerują, że Jourova także wyrazi wątpliwości co do prawomocności TK - nie są one niczym nowym. Co prawda Bruksela nie naciskała w ostatnim czasie w tej sprawie, ale to wynikało tylko z tego, że pojawiały się coraz to nowsze, palące sprawy związane z łamaniem praworządności przez polskie władze.

KE tak naprawdę nigdy nie zapomniała o sprawie TK. Po prostu problem został tylko odsunięty na bok, żeby można było rozmawiać o innych ważnych kwestiach. Bruksela uważała, że jeżeli uda się rozwiązać bieżące sprawy łamania praworządności, to problem TK wróci i będzie się można wspólnie zastanowić, co z nim zrobić. To była pewna oferta, z której polskie władze nigdy nie skorzystały.

SPRAWDŹ: MSZ: Wypowiedź rzecznika KE niedopuszczalna. Prawda: KE nie może nie reagować