Olsztyńska policja odkryła na tamtejszej giełdzie 10 samochodów sprowadzonych do Polski z fałszywymi umowami kupna-sprzedaży. W jednym ze skontrolowanych komisów natomiast stał kradziony volkswagen golf.

REKLAMA

Samochód miał „przebite” numery nadwozia, pochodzi więc albo z kradzieży, albo został sprowadzony do Polski bez uiszczenia opłat celnych. Właścicielowi komisu, mogą zostać postawione zarzuty paserstwa.

Klient, który kupi samochód z niepewnego źródła musi być przygotowany na kłopoty. Pojazd zostanie mu odebrany, a gdy auto będzie mieć fałszywe dokumenty - należy liczyć się z możliwością wszczęcia postępowania karno-skarbowego. Olsztyńską giełdę odwiedziła reporterka RMF Beata Tonn:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio