„Praca dla osób studiujących - elastyczny grafik” - na ogłoszenie o takiej treści zareagowała studentka z Sopotu. Praca polegać miała na sympatycznych rozmowach w języku niemieckim przez komunikator internetowy. Rozmowy, owszem, były, ale pornograficzne i w dodatku z użyciem kamery.

REKLAMA

Policja ostrzega przed tego typu ogłoszeniami. Zdarzało się, że młode dziewczyny korzystały z takich internetowych ofert. Szły na rozmowę i tak naprawdę z tych rozmów nigdy nie wracały. Były porywane. Wywożone za granicę, a tam zmuszane do prostytucji. Tam odbierano im dokumenty - tłumaczy Jan Kościuk z pomorskiej policji.

Posłuchaj relacji reportera RMF FM Wojciecha Jankowskiego:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio