Urzędnik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - podejrzany o przyjęcie 15 tysięcy złotych łapówki - może wyjść na wolność. Tak zdecydował Sąd Okręgowy w Łomży, który zmienił mu bowiem areszt na możliwość wpłacenia poręczenia majątkowego.

REKLAMA

Dwa tygodnie temu sąd aresztował zatrzymanego urzędnika na miesiąc. Decyzję zaskarżyły obie strony, bo prokuratura chciała aresztu 3-miesięcznego, obrońca - zwolnienia. Sąd Okręgowy w Łomży zdecydował ostatecznie o zastosowaniu tzw. aresztu warunkowego, czyli z możliwością zamiany go na 50 tysięcy złotych poręczenia majątkowego.

Łapówka kontrolowana

Łapówkę wręczyli urzędnikowi policjanci z wydziału do walki z korupcją w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Do funkcjonariuszy zgłosił się bowiem przedsiębiorca z Łomży, zbulwersowany działaniami urzędnika, który miał mu powiedzieć, że jeśli zapłaci 15 tysięcy złotych, to uniknie wysokiej kary za uchybienia i nieprawidłowości w firmie.

Przedsiębiorca zawiadomił policję, a ta - za zgodą prokuratury - postanowiła przeprowadzić akcję kontrolowanego wręczenia łapówki. Przedsiębiorca umówił się na przekazanie gotówki z urzędnikiem. Wtedy zatrzymała go policja.

Prokuratura Okręgowa w Łomży postawiła mu zarzut przyjęcia 15 tys. zł korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej i uzależniania wykonania czynności służbowej od otrzymania takiej korzyści.

Anna Krysiewicz, rzeczniczka oddziału ZUS w Białymstoku, poinformowała, że mężczyzna stracił pracę.