Unijni ministrowie ds. europejskich po raz siódmy zajmą się dzisiaj sytuacją porządności w Polsce. Do tej pory odbyły się dwa wysłuchania, jedna tzw. informacja w ramach bieżących spraw, a reszta to były punkty nie będące formalną częścią agendy Rady UE.

REKLAMA

Wysłuchania były najbardziej sformalizowane i najdłuższe. Każde trwało około 3 godzin. Już teraz unijni dyplomaci mówią, że prawdopodobnie kolejne wysłuchanie odbędzie się w grudniu. Pierwszy głos zabierze wiceszef KE Frans Timmermans, który przedstawi najnowsze wydarzenia dotyczące praworządności i kwestii związanych z Sądem Najwyższym w Polsce.

Zdaniem unijnych dyplomatów głównym tematem dzisiejszej dyskusji będzie kwestia zastosowania się przez Polskę do decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie środków tymczasowych blokujących ustawę o Sądzie Najwyższym. Prawdopodobnie wypowie się kilkanaście krajów. Tym razem Minister ds. europejskich Konrad Szymański nie weźmie udziału w tej dyskusji. Zastąpi go polski ambasador przy Unii Andrzej Sadoś. Jak powiedział dziennikarce RMF FM jeden z polskich dyplomatów - Minister Szymański jest chory, dlatego nie przyjechał dzisiaj do Brukseli.

Do tej pory Szymański był na każdej dyskusji unijnych ministrów nt. praworządności w Polsce. Tym razem prawdopodobnie uznał jednak, że sprawa nie jest takiej wysokiej rangi, żeby musiał przyjeżdżać chory - usłyszała dziennikarka RMF FM. Polskie władze uważają, że istota sprawy rozgrywa się obecnie w unijnym trybunale, a nie w Radzie Unii.

W TSUE już w piątek obędzie się wysłuchanie nt. środków zabezpieczających w sprawie ustawy o SN.

Kryzys zaufania do państwowych instytucji

Mamy do czynienia z dużym kryzysem zaufania do państwowych instytucji - powiedział niemiecki minister ds. europejskich Michael Roth wchodząc do Rady UE, gdzie odbywa się spotkanie.

Niemiecki minister wyraził nadzieję, że Polska będzie respektować postanowienia TSUE. Chodzi oczywiście o środki zabezpieczające blokujące ustawę o SN.

Roth mówił o kryzysie zaufania do rządu, do parlamentu i innych państwowych instytucji. Podkreślił, że dla Niemiec sednem Unii nie jest rynek wewnętrzny, ale wspólnota wartości. Nie może być w sprawie tych wartości żadnego politycznego kompromisu - mówił.

Belgijski minister spraw zagranicznych Didier Reynders wyraźnie zasugerował, że dzisiejsze spotkanie to przygotowanie do kolejnego wysłuchania Polski. Nieoficjalnie mówi się, że może dojść do niego już w przyszłym miesiącu

(nm, ł)