Sejm zagłosował za postawieniem przed Trybunałem Stanu przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego. Uchwała powoduje, że Świrski zostaje zawieszony w czynnościach. "Nie będę się podawał do dymisji, ani nie będę się zawieszał, ani też nie będę zmieniał swojej pozycji w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji" - stwierdził po głosowaniu Świrski.

REKLAMA

237 posłów za wnioskiem

Sejm podejmuje uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed TS bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy (230) ustawowej liczby posłów.

Głosowało 432 posłów. Wymagana większość bezwzględna to 217 głosów. Za wnioskiem było 237 posłów, 179 było przeciw, 16 wstrzymało się od głosu.

Sejm zdecydował także, że oskarżycielem w postępowaniu przed Trybunałem Stanu będzie poseł KO, adwokat Maciej Tomczykiewicz.

Świrski nie uznaje wyniku głosowanie w Sejmie

Nie będę się podawał do dymisji, ani nie będę się zawieszał, ani też nie będę zmieniał swojej pozycji w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji - powiedział przewodniczący KRRiT Maciej Świrski po głosowaniu w Sejmie, który zdecydował o postawieniu go przed Trybunałem Stanu.

Podjąłem decyzję, dzisiaj, widząc wyniki tego głosowania, że nie uznaję tego wyniku - podkreślił. Świrski zaznaczył, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji będzie działać tak jak działała do tej pory.
Marszałek Sejmu, po podjęciu przez Sejm uchwały o postawieniu w stan oskarżenia, przekazuje uchwałę wraz z dokumentami do Trybunału Stanu.

Wczoraj przewodniczący Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Zdzisław Gawlik z KO podkreślił, że na podstawie zebranego w trakcie postępowania materiału dowodowego, komisja uznała, że szef KRRiT Maciej Świrski dopuścił się dziesięciu z jedenastu przedstawionych we wstępnym wniosku zarzutów.

Wnioskujemy o pociągnięcie pana Macieja Świrskiego do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu. Nie z zemsty, nie z emocji, ale z obowiązku wobec prawa i obywateli - mówił Gawlik.

Maciej Świrski powiedział w Sejmie, że próba postawienia go przed TS "to kolejny akt bezprawia tej koalicji, która zaczęła rządzić 13 grudnia 2023 roku".

"Przypuszczam, że Trybunał Stanu nie osądzi Świrskiego"

Nie mam optymistycznych przewidywań. Jestem przekonany, że Świrskiemu nie stanie się żadna krzywda. Przypuszczam, że Trybunał Stanu, na którego czele z urzędu stoi pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska, która nie jest bezstronną osobą, jest powiązana z PiS-em, nie wykona swojej pracy, czyli nie osądzi Świrskiego i nie skaże go na jakąkolwiek karę, dlatego że sprawa zostanie niemalże z automatu umorzona z powodu rzekomego braku różnego rodzaju deliktów, których się Świrski dopuścił - powiedział dr Grzegorzewski.

Zaznaczył, że co do zasady "Świrski musi być rozliczony za wszystko to, co zrobił".

Przypomniał, że w połowie lipca Trybunał Konstytucyjny, po rozpoznaniu wniosku grupy posłów PiS, orzekł, że dwa przepisy regulujące pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu członka KRRiT są niezgodne z konstytucją.

Grzegorzewski podkreślił, że "Trybunał w obecnym kształcie nie jest instytucją bezstronną, zasiadają w nim nominaci partyjni jeszcze poprzedniej władzy". Jak mówił, "Trybunał wykonał po prostu polecenie partyjne PiS-u".

W ocenie medioznawcy Manowska, powołując się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, może nie dopuścić do rozprawy. Oczywiście byłoby to bezprawne, ale wyobrażam sobie, że może to zrobić - dodał.

Czego dokładnie dotyczą zarzuty wobec Macieja Świrskiego?

Maciej Świrski 15 września 2022 roku - jako kandydat zgłoszony przez klub PiS - został powołany przez Sejm do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. 10 października wybrano go na przewodniczącego.

Zarzuty wobec szefa KRRiT dotyczą m.in. dyskryminacji mediów niezależnych za pomocą blokowania procesu koncesyjnego i niezgodnego z prawem nakładania kar.

Jednym z przykładów jest to, że pod koniec 2022 roku wszczął z urzędu postępowanie w sprawie ukarania TVN SA. Wniosek dotyczył reportażu „Siła kłamstwa”, w którym podano w wątpliwość rzetelność prac podkomisji pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Tej samej spółki dotyczyły wszczęte w pierwszych miesiącach 2023 roku postępowania po emisji reportażu „Franciszkańska 3” oraz w sprawie wywiadów Moniki Olejnik w „Kropce nad i” z Agnieszką Holland oraz prof. Barbarą Engelking.

Inny przykład? W kwietniu 2023 roku przewodniczący KRRiT zdecydował o nałożeniu na Radio TOK FM kary pieniężnej w wysokości 80 tys. zł. Sprawa dotyczyła audycji „Pierwsze śniadanie w TOK-u” prowadzonej przez Piotra Maślaka, który wraz z gościem programu omawiał podręcznik „Historia i teraźniejszość” prof. Wojciecha Roszkowskiego, odnosząc się krytycznie do niektórych zawartych w nim fragmentów. 9 lipca Sąd Okręgowy w Warszawie uznał rację nadawcy Radia TOK FM i uchylił w całości karę nałożoną przez szefa KRRiT.

Złożenie wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu Macieja Świrskiego zapowiedział 11 kwietnia 2024 roku ówczesny minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz.

Mówił wtedy, że przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie wypłaca mediom pieniędzy. Powodem - jak określił Sienkiewicz - jest to, że „nie rządzą tam jego polityczni koledzy" Świrskiego. Taki jest powód i nie udawajmy, że jest inny. Drastycznie łamie prawo i jest zawiadomienie do prokuratury złożone w tej sprawie. Pełnomocnik likwidatora TVP występuje w tej kwestii, a ja poważnie rozważam zwrócenie się z wnioskiem do parlamentu o Trybunał Stanu dla pana Świrskiego, bo uważam, że to jest przekroczenie wszelkich linii - mówił Sienkiewicz.

185 posłów zarzuciło Świrskiemu naruszenia w trzech segmentach

9 maja 2024 roku Sienkiewicz poinformował, że do Sejmu trafił wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu przewodniczącego KRRiT. Wstępny wniosek w tej sprawie złożyła grupa 185 posłów zarzucających szefowi KRRiT naruszenia w trzech różnych segmentach:

  • blokowania ok. 300 mln zł z abonamentu dla publicznego radia i telewizji,
  • blokowania koncesji dla nadawców prywatnych (TVN, TVN 24, Radia TOK FM, Radia ZET),
  • niewykonywania badań statystycznych dotyczących oglądalności stacji telewizyjnych w Polsce.

W lipcu wniosek opiniowała sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Uznała wówczas, że wymaga on uzupełnienia i odesłała go do marszałka Sejmu. Uzupełniony wniosek wpłynął do komisji w październiku. Pierwszy świadek zeznał przed komisją 3 grudnia - był nim likwidator TVP SA Daniel Gorgosz.

Przed komisją zeznawali też m.in. likwidator-redaktor naczelny Polskiego Radia Paweł Majcher oraz szefowie rozgłośni regionalnych Polskiego Radia, a także członkowie KRRiT. Przesłuchanych zostało również ok. 90 świadków, o których zawnioskowała obrona Świrskiego.

Przed komisją wyjaśnienia złożył też sam szef KRRiT. Powiedział wówczas, że jego działania zawsze były nakierowane na dobro środowiska dziennikarskiego. Podkreślił także, że „prawo jest prawem”, a on zawsze prawa w swoich działaniach przestrzegał. Ja wykonuję prawo, a ono jest jedno dla wszystkich. Nie ma prawa dla Tuska i prawa dla Kaczyńskiego - mówił Świrski.

12 czerwca Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej przyjęła sprawozdanie wskazujące na rozpatrzenie przez Sejm wniosku o postawienie przewodniczącego Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Pod koniec czerwca Sejm odrzucił sprawozdanie KRRiT z działalności w 2024 r. wraz z informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji.