TK umorzył postępowanie ws. uchwał Sejmu: o unieważnieniu wyboru w październiku przez poprzedni Sejm 5 sędziów TK oraz o powołaniu w grudniu 5 nowych osób w ich miejsce. Zdania odrębne złożyli sędziowie Andrzej Rzepliński, Andrzej Wróbel i Marek Zubik. W piątek TK informował, że odwołał zapowiedzianą na 12 stycznia rozprawę w sprawie tych 10 uchwał Sejmu.

REKLAMA

12 stycznia TK miał w 10-osobowym składzie badać sprawę uchwał ze skargi posłów PO, do której przyłączył się rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.

Trybunał Konstytucyjny ujawnił dziś, że w czwartek, 7 stycznia, 10 sędziów TK umorzyło merytorycznie sprawę tych 10 uchwał. Oceniając uchwały o braku mocy prawnej wyboru 5 sędziów przez poprzedni Sejm, TK ustalił, że nie mogą być one uznane za akty normatywne. Trybunał uznał zatem, że postępowanie w tym zakresie podlegało umorzeniu ze względu na niedopuszczalność wydania orzeczenia.

Z kolei uchwały o ponownym wyborze 5 sędziów TK zaliczył do "kategorii uchwał nieprawotwórczych, przez które Sejm miałby realizować funkcję kreacyjną w odniesieniu do organów władzy publicznej", wobec czego nie mogą one zostać uznane za akty normatywne. TK stwierdził, że również w tym zakresie postępowanie podlegało umorzeniu ze względu na niedopuszczalność wydania orzeczenia.

Na pewno Trybunał nie będzie więc podważał już decyzji sejmu i głosowania PiS-u w tej sprawie. Nie oznacza to jednak, że w ten sposób Trybunał akceptuje wybór pięciu sędziów. W uzasadnieniu jest bowiem mowa, że ich skuteczny wybór byłby możliwy tylko wtedy, gdyby wadliwy był wybór w poprzedniej kadencji - a Trybunał orzekł już, że trzech z pięciu sędziów wybrano wtedy prawidłowo.

Trybunał Konstytucyjny nie skapitulował. Uznał, że uchwał Sejmu nie może kontrolować pod względem ich zgodności z Konstytucją - tłumaczył prezes TK Andrzej Rzepliński. Dodał, że przyszłość Trybunału jest stabilna. Na pewno nie ulegnie - podkreślił.

Trzech sędziów złożyło zdanie odrębne

Trzech sędziów - Andrzej Rzepliński, Andrzej Wróbel i Marek Zubik - złożyło zdanie odrębne do decyzji Trybunału. W swym zdaniu odrębnym prezes TK prof. Andrzej Rzepliński napisał, że uchwały Sejmu "noszą w sobie istotny element nowości normatywnej". Według niego "przejawia się to w uchyleniu mandatów wybranych sędziów, a w konsekwencji ustaleniu nowego, nieznanego konstytucji i ustawie o TK trybu wygaśnięcia kadencji sędziego oraz przewartościowaniu roli pełnionej w procesie wyboru sędziów przez prezydenta RP w przypadku uchwał z 25 listopada". W przypadku uchwał z 2 grudnia za przejaw tej normatywności uznał wybór 5 sędziów "na niewakujące urzędy, a w konsekwencji powiększenie składu TK ponad konstytucyjną liczbę 15 sędziów konstytucyjnych".

Biorąc to pod uwagę, skoro uchwałami Sejm przyznał sobie oraz prezydentowi nowe kompetencje, nieprzewidziane w konstytucji i ustawie o TK, a na inne podmioty nałożył obowiązek poszanowania określonego, ustalonego stanu prawnego – to w tym obszarze miały one charakter przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwa, a więc podlegają kognicji Trybunału Konstytucyjnego, który ma kompetencje do kontroli ich zgodności z konstytucją - dodał prezes TK. Podkreślił, że nie przesądza "ostatecznego orzeczenia, jakie TK podjąłby po publicznej rozprawie".

Sędzia Marek Zubik w zdaniu odrębnym wskazał, że w tej sprawie TK "po raz pierwszy w swojej historii stanął wobec problemu oceny uchwał Sejmu, które jednoznacznie wkraczają w sferę regulacji stanowiącej materię konstytucyjną, domagającą się regulowania danych stosunków społecznych w formie aktu normatywnego". Wymaga to dostosowania wypowiedzi Trybunału do specyfiki ocenianej sytuacji. Proste odwołanie się do wcześniejszego dorobku orzeczniczego dotyczącego uchwał prawotwórczych Sejmu do uchwał o innym charakterze, musiało rodzić pytanie o przydatność tego dorobku do rozstrzygnięcia sprawy zawisłej obecnie przed Trybunałem. W mojej ocenie, sprawa ta ma charakter precedensowy – ocenił Zubik.

Dlatego, jego zdaniem, kontroli Trybunału muszą podlegać również te uchwały Sejmu, które "wkraczają w sfery, dla jakich konstytucja domaga się wydania aktu normatywnego". Odmienna interpretacja oznacza akceptację praktyki omijania norm konstytucyjnych określających formy podejmowania czynności władczych przez organy państwa" – pokreślił.

Sędzia Andrzej Wróbel w zdaniu odrębnym napisał tylko, że podziela argumentację sędziego Zubika.

Prezydent: Przyjmuję tę decyzję po prostu

Decyzja została podjęta przez Trybunał. Mówiąc szczerze, byłby to precedens, gdyby Trybunał orzekał w tej sprawie dlatego, że on nie orzeka w sprawach indywidualnych, a te uchwały miały charakter indywidualny. Więc co do tego nikt chyba nie miał wątpliwości. Przyjmuję tę decyzję po prostu – tak skomentował decyzję TK prezydent Andrzej Duda.

Zdaniem rzecznika rządu Rafała Bochenka, odstępując od orzekania, TK postąpił słusznie, bowiem na takie rozwiązanie wskazywało wielu przedstawicieli nauki. Cieszę się, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego również będą przestrzegać prawa - powiedział Bochenek pytany na konferencji prasowej o decyzję Trybunału.

Jak mówił, TK nie ma uprawnienia, by orzekać w sprawie aktów indywidualnych i konkretnych, lecz ocenia zgodność ustaw z konstytucją. Ten temat jest już zamknięty. Ustawa nowa obowiązuje. Problem jest rozwiązany. Cieszymy się z tego bardzo - powiedział rzecznik rządu.

Borys Budka: TK przyznał rację skarżącej grupie posłów

Z kolei polityk PO, były minister sprawiedliwości Borys Budka zwrócił uwagę, że TK w uzasadnieniu określił uchwały jako "prawnie niewiążące" i "nieprawotwórcze" i z tego powodu umorzył postępowanie.

Trybunał wyraźnie zaznaczył, że uchwały, które 25 listopada ub. roku podjął Sejm tej kadencji, są prawnie niewiążące. TK tym samym przyznał rację skarżącej grupie posłów, że Sejm obecnej kadencji nie miał prawa do anulowania wyboru sędziów dokonanego przez Sejm poprzedniej kadencji - powiedział Budka. Dodał, że w uzasadnieniu TK wyraźnie podkreśla, że uchwały te nie mogą być traktowane jako prawnie wiążące.

Polityk PO stwierdził, że jeśli usłyszy, iż umorzenie sprawy przez TK, to potwierdzenie, że PiS ma rację, to jest to totalna bzdura.

Budka powiedział, że podziela zdanie sędziów TK, którzy złożyli zdanie odrębne, "że tak ważne orzeczenie, również umorzenie postępowania powinno odbyć się na rozprawie". Opinia publiczna powinna poznać te argumenty i Trybunał powinien wytłumaczyć, by ktoś nie odniósł mylnego wrażenia, jakoby umorzenie postępowania przyznało rację obecnej większości (sejmowej - PAP), bo absolutnie tak nie jest" - powiedział Budka.

Jego zdaniem Trybunał tym postanowieniem w sposób jasny i czytelny wyraził zdanie, że pełen skład TK jest 10-osobowy. TK orzekał tylko na podstawie konstytucji i nie dopuścił do orzekania tych pięciu nielegalnie wybranych sędziów - dodał Budka.

Prezydent Duda zaprzysiągł 5 "grudniowych" sędziów, nie przyjął ślubowania 5 sędziów "październikowych"

4 grudnia 2015 r. grupa posłów PO zaskarżyła uchwały Sejmu z 25 listopada stwierdzające "brak mocy prawnej" wyboru 8 października przez Sejm poprzedniej kadencji 5 sędziów TK (Romana Hausera, Andrzeja Jakubeckiego, Krzysztofa Ślebzaka, Bronisława Sitka i Andrzeja Sokali) oraz uchwały Sejmu z 2 grudnia o wyborze 5 nowych osób w ich miejsce (Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego, Julii Przyłębskiej, Piotra Pszczółkowskiego). Prokurator Generalny i Sejm wniosły o umorzenie sprawy. Sejm, prezydent Andrzej Duda oraz PiS podkreślają, że TK nie może badać uchwał Sejmu, bo dotyczą one indywidualnego wyboru sędziów, a TK "nie jest sądem faktów, ale prawa". PO i część prawników uważała, że TK ma prawo badać te uchwały.

Prezydent Andrzej Duda zaprzysiągł 5 "grudniowych" sędziów, nie przyjął zaś ślubowania od 5 sędziów "październikowych".

3 grudnia TK orzekł, że niekonstytucyjny jest przepis ustawy o TK z czerwca 2015 r. w zakresie, w jakim był podstawą wyboru 8 października dwóch sędziów w miejsce tych, których kadencja mijała w grudniu. Wybór pozostałej trójki - w miejsce sędziów, których kadencja minęła na początku listopada - był według TK konstytucyjny. Ponadto TK uznał, że niezgodny z konstytucją jest przepis ustawy ws. zaprzysięgania sędziów TK przez prezydenta RP rozumiany inaczej niż jako zobowiązujący go do niezwłocznego zaprzysiężenia sędziów.

PO i część prawników mówili po tym wyroku, że prezydent musi zaprzysiąc trzech "październikowych" sędziów. Prezes TK Andrzej Rzepliński zapowiedział zaś, że nie będzie wyznaczał do orzekania wybranych 2 grudnia pięciu sędziów - dopóki nie wyjaśni się sprawa zaprzysiężenia trzech sędziów wybranych w październiku.

28 grudnia 2015 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o Trybunale autorstwa PiS. Stanowi ona m.in., że TK co do zasady orzeka w pełnym składzie liczącym co najmniej 13 spośród 15 sędziów TK (wcześniej pełny skład to co najmniej 9 sędziów). Orzeczenia pełnego składu mają zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak wcześniej - zwykłą. Ponadto, terminy rozpatrywania wniosków wyznaczane będą w TK według kolejności wpływu, a co do zasady rozprawa w TK nie może się odbyć wcześniej niż po 3 miesiącach od doręczenia uczestnikom postępowania zawiadomienia o jej terminie, a w pełnym składzie - po 6 miesiącach.

10-osobowemu składowi TK - określanemu przez Trybunał jako pełny - miał 12 stycznia przewodniczyć Rzepliński. Termin i skład TK do sprawy uchwał Rzepliński wyznaczył jeszcze przed wejściem noweli w życie; także stanowiska stron przygotowano przed 28 grudnia (także ta nowelizacja została zaskarżona już do Trybunału - przez posłów PO, PSL i Nowoczesnej oraz przez I prezes Sądu Najwyższego).

Nie wyobrażam sobie, żeby przyjęta i podpisana przez prezydenta nowelizacja ustawy o TK nie była respektowana przez Trybunał - mówiła rzeczniczka rządu Elżbieta Witek. Dodała, że sytuacja taka oznaczałaby, iż prezes TK nie respektuje prawa.

Sam Rzepliński mówił, że kiedy wyznaczał termin rozprawy ws. uchwał, określił, że rozpatrzy ją TK w pełnym składzie. Pełny skład to jest 10 sędziów orzekających - mówił Rzepliński. Na pytanie, czy jest to ostateczne, odparł: "A co ja mogę zrobić? 10 to 10, to nie są drożdże, sędziowie". Podkreślał, że sędziowie TK podlegają konstytucji. Część prawników uznała, że TK może badać nowelę na postawie samej konstytucji, bo inaczej nowela będzie zarówno przedmiotem, jak i narzędziem badania.

Prezydent tłumaczył, że odbierając ślubowanie od wybranych w grudniu przez obecny Sejm 5 sędziów, realizuje wolę Sejmu. W istniejącym w Polsce stanie prawnym podjęte przez Sejm decyzje są obowiązujące. Są to decyzje, uchwały podjęte przez najwyższy w Polsce organ ustawodawczy, wybrany przez naród w powszechnych wyborach. To właśnie Sejm stanowi emanację aktualnej woli społecznej - mówił. Podkreślił też, że TK ocenia podstawę prawną wyboru, ale nie jego procedurę. Nie może oceniać uchwał podejmowanych przez Sejm, ponieważ te uchwały akurat są podejmowane w sprawach indywidualnych - dodał Duda.

(mpw)