​Przepisy budżetu na 2025 rok, na mocy których zmniejszone zostały środki dla Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądownictwa, są niekonstytucyjne - orzekł we wtorek TK. Te regulacje z ustawy budżetowej zaskarżył do TK prezydent Andrzej Duda.

REKLAMA

Sprawa ma charakter precedensowy. Dotyczy sytuacji, gdy władza ustawodawcza w sposób niespotykany dotychczas w historii demokratycznego państwa prawa dokonała bezprecedensowego ograniczenia budżetu TK i KRS w sposób utrudniający lub uniemożliwiający wykonywanie zadań przez konstytucyjne, naczelne organy państwa - powiedział w uzasadnieniu prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski.

Jak zaznaczył prezes TK, "Trybunał nie orzekał do tej pory o niekonstytucyjności przepisów ustawy budżetowej". W demokratycznym państwie prawnym nie do pomyślenia jest sytuacja, w której organy władzy publicznej odmawiają realizacji zdeterminowanego prawnie świadczenia. Ustawa budżetowa bezwzględnie musi uwzględniać wydatki prawnie zdeterminowane - powiedział Święczkowski i zaznaczył, że niewątpliwie do takich wydatków należy zaliczyć te wyznaczone dla TK i KRS.

Działania ustawodawcy uniemożliwiły wypłacanie przez KRS diet członkom Rady, zwrot kosztów podróży czy zakwaterowania należnego osobom delegowanym do pełnienia czynności w Biurze KRS. W przypadku TK ustawodawca w drastyczny sposób zredukował środki przeznaczone przede wszystkim na wynagrodzenia sędziów oraz pracowników administracji - wskazał prezes TK.

Dodał, że organy te nie mogły "w jakikolwiek sposób przygotować się wcześniej na działania ustawodawcy" i zostały postawione "przed faktem dokonanym". Zasadniczym celem ustawodawcy nie była chęć szukania niezbędnych oszczędności budżetowych, czy usprawnienie działania tych organów. Wręcz przeciwnie. Władza ustawodawcza umyślnie podjęła działania nakierowane na ograniczenie możliwości działania TK i stojącej na straży niezależności sędziów KRS - podkreślił.

Jak powiedział prezes TK, obecnie "ustawodawca winien niezwłocznie na skutek tego wyroku dokonać nowelizacji ustawy budżetowej, aby dostosować plany finansowe do treści orzeczenia TK".

Orzeczenie zapadło jednogłośnie

Prezydent w połowie stycznia br. podpisał ustawę budżetową na 2025 r. i zarazem przesłał część jej zapisów do TK w trybie kontroli następczej. W budżecie na 2025 r. zapisano m.in. zmniejszenie środków dla TK i KRS i - jak zaznaczyła wtedy kancelaria prezydenta - szef państwa uznał, że TK powinien ocenić "czy te zmiany zostały wprowadzone zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem".

Jak w uzasadnieniu swojego wniosku przypominał prezydent, projekt ustawy budżetowej z września 2024 r. przewidywał całkowitą kwotę wydatków TK na 63 mln 450 tys. zł, zaś wydatki w części KRS zaplanowano w wysokości 27 mln 571 tys. zł. Podczas prac komisji sejmowej w wyniku przyjęcia poprawek kwotę wydatków TK obniżono o 10 mln 834 tys. zł, do kwoty 52 mln 616 tys. zł., zaś limit wydatków KRS został zmniejszony o 6 mln 412 tys. zł - do kwoty 21 mln 159 tys. zł.

W dzisiejszej koalicji rządzącej i "demokracji walczącej" widzimy działania nieprzypadkowe, intencjonalne, celowe, podejmowane z premedytacją i pozostające bez rzetelnej i solidnej odpowiedzi ze strony innych aktorów na scenie politycznej i przy milczeniu jurysdykcji międzynarodowej - powiedział podczas rozprawy w TK przedstawiciel prezydenta prof. Dariusz Dudek.

TK rozpoznał sprawę w składzie pięciorga sędziów. Rozprawie przewodniczył sędzia Rafał Wojciechowski, zaś poza prezesem Bogdanem Święczkowskim w składzie byli też sędziowie: Krystyna Pawłowicz, Stanisław Piotrowicz i Andrzej Zielonacki. Orzeczenie zapadło jednogłośnie.

Na rozprawie nie było przedstawicieli m.in. Sejmu

We wtorkowej rozprawie przed TK poza przedstawicielem prezydenta wzięli udział przedstawiciele KRS. KRS jest organem konstytucyjnym (...). Skoro ustrojodawca stworzył takie organy, jak TK i KRS, to jest zobowiązany, jako państwo, do zapewnienia środków związanych z wykonywaniem konstytucyjnych uprawnień tych organów - mówiła reprezentująca Radę sędzia Anna Dalkowska.

W TK nie było przedstawicieli prokuratora generalnego i Sejmu. W przyjętej jeszcze w marcu 2024 r. uchwale Sejm stwierdził, że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy".

Z kolei w przyjętej w grudniu 2024 r. uchwale rządu stwierdzono m.in., że ogłaszanie w dziennikach urzędowych rozstrzygnięć TK mogłoby doprowadzić do utrwalenia stanu kryzysu praworządności. Jak dodano, "nie jest dopuszczalne ogłaszanie dokumentów, które zostały wydane przez organ nieuprawniony".

Od czasu podjęcia uchwały przez Sejm w marcu ub.r. wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.