Jedna osoba nie żyje, aż osiemnaście zostało rannych. To najnowsze dane dotyczące skutków wichur, które wczoraj przeszły nad Polską.

REKLAMA

Pięciu poszkodowanych to strażacy, którzy nieśli pomoc. Żywioł uszkodził czterysta budynków, w tym ponad dwieście domów mieszkalnych.

Najtrudniejszych było kilka ostatnich godzin przed północą. Co godzinę strażacy wyjeżdżali wtedy do blisko tysiąca interwencji. Najwięcej - w Wielkopolsce, Łódzkiem i na Mazowszu.

Łącznie ponad sześć tysięcy razy strażacy usuwali powalone drzewa, a sześćset razy wypompowywali wodę z zalanych piwnic i dróg. Zabezpieczali także zerwane dachy, zastępując je foliami i plandekami.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Jedna osoba zginęła, a 18 zostało rannych po przejściu przez Polskę burz i wichur

Wiele interwencji to wypadki drogowe, wywołane przez ulewne deszcze i wichury. Kilka z nich to przewrócone samochody ciężarowe. Na A1 wywrócił się TIR z pustą naczepą. Podobnie było na drodze krajowej nr 3 w Lubuskiem. Tam w przewróconą naczepę wjechały samochody osobowe.

Skutki wichur od kilkunastu godzin usuwają energetycy. O godz. 6 rano bez prądu było 27 tys. domów. Najwięcej w Łódzkiem, na Mazowszu i na Lubelszczyźnie. O godz. 12 bez prądu jest ponad 20 tys. odbiorców w 11 województwach. Najwięcej - ponad siedem tysięcy na Mazowszu i ponad sześć tysięcy w Łódzkiem.