Nie żyje dwóch górników z kopalni Mysłowice-Wesoła. Byli poszukiwani po tym, jak w rejonie jednej ze ścian wydobywczych doszło do zawału.

REKLAMA


Do opadu skał stropowych doszło po godzinie 16:00 w pobliżu ściany wydobywczej ok. 665 m pod ziemią. Dwaj poturbowani górnicy wydostali się z zagrożonej strefy o własnych siłach, dwaj inni zostali przysypani skałami stropowymi.

W kopalni trwała akcja ratownicza mająca na celu odnalezienie dwóch pozostałych górników. Na miejscu były zarówno kopalniane zastępy ratowników, jak i ratownicy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu oraz z Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego z Jaworzna.

Niestety wieczorem prezydent Mysłowic przekazał tragiczną informację. Górników, którzy zostali przysypani skałami stropowymi, nie udało się uratować.

Tragedia w kopalni Mysłowice-Wesoła. Na poziomie 665 doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Dwóch górników zginęło, a dwóch zostało rannych - napisał prezydent miasta w portalu społecznościowym. Myślami jesteśmy z rodzinami i bliskimi ofiar. Pragnę oddać hołd górnikom - ich ciężkiej pracy i poświęceniu - a także wyrazić uznanie dla ekip ratowniczych - dodał Wójtowicz we wpisie na Facebooku.

Zginęło dwóch doświadczonych górników

Ofiary to doświadczeni górnicy w wieku niespełna 50 i 33 lat, z długim stażem pracy. Jeden z nich - pracownik z ponad 30-letnim łącznym stażem - pracował w mysłowickiej kopalni od 12 lat, drugi od prawie 11 lat.

Przyczyny i okoliczności wypadku wyjaśnia Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach pod nadzorem Wyższego Urzędu Górniczego. Sprawę zbada także prokuratura.

Kolejna w tym roku tragedia w polskiej kopalni

Zmarli w czwartek górnicy to w tym roku kolejne dwie ofiary pracy w polskim górnictwie. Pierwszą był 33-letni górnik, który 19 lutego zginął przysypany węglem w kopalni Ziemowit w Lędzinach, również należącej do PGG.

W całym ubiegłym roku w górnictwie zginęło 16 osób (w tym 9 w kopalniach węgla kamiennego), wobec 23 śmiertelnych ofiar w roku 2019.