Nie żyje turysta, który spadł z Orlej Perci w rejonie Zmarzłej Przełęczy Wyżniej na odcinku między Zawratem a Kozią Przełęczą. O mężczyźnie, który spadł Żlebem Honoratki poinformował ratowników TOPR przypadkowy świadek zdarzenia.

REKLAMA

Na miejsce wypadku śmigłowcem polecieli toprowcy. Niestety, mężczyzna już nie żył.

Nie mamy bliższych informacji na ten temat, ale było to prawdopodobnie odpadnięcie, potknięcie w miejscu, gdzie jest dużo łańcuchów i często dochodzi do wypadków - mówi naczelnik TOPR Jan Krzysztof.

Orla Perć uchodzi za najniebezpieczniejszy szlak w polskiej część Tatr. Szlak jest zabezpieczony łańcuchami i drabinkami, mimo to co roku dochodzi tu do śmiertelnych wypadków.

W poniedziałek słowaccy ratownicy odnaleźli w ścianie Małej Kończystej po południowej stronie Tatr Wysokich ciało 31-letniej turystki z Tarnowa, która wyszła na górską wspinaczkę w ubiegłą środę. W czwartek telefoniczny kontakt z kobietą się urwał i wszczęto poszukiwania.

W Tatrach panują bardzo dobre warunki do uprawiania turystyki, jednak wybierając się w wysokie partie gór, w żlebach i miejscach zacienionych można napotkać niebezpieczne płaty śniegu. Silnie operujące w górach słońce jest często przyczyną odwodnień i zasłabnięć. Planując wysokogórską wyprawę należy mieć ze sobą zapas wody.

(mpw)