Jest wstępny raport Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych dotyczący czerwcowej katastrofy śmigłowca w Strzegomiu na Dolnym Śląsku. Zginęły wówczas dwie osoby. Pilot - właściciel maszyny - nie miał uprawnień do pilotowania - wynika z ustaleń.

REKLAMA

Śmigłowiec, którym leciał pilot i jego znajomy miał ponad 30 lat i był przerobiony. Wymieniono w nim m.in. oryginalne łopaty wirnika głównego. Nowe nie miały żadnych oznakowań i wyprodukowała je firma, która nie miała certyfikatu producenta lotniczego.

Po tym zabiegu latanie maszyną miało się stać trudne.

W trakcie lotu 30 czerwca - około 5 kiliometrów od miejsca startu - pojawiły się problemy z równowagą śmigłowca. Według świadków poprzedzały je nienormale odgłosy pracy zespołu napędowo-wirnikowego.

Pilot nie zdołał opanować maszyny, która runęła. Obaj mężczyźni zginęli.