Kosowo wciąż potrzebuje międzynarodowej pomocy. Sytuacja jest stabilna dzięki międzynarodowym misjom - mówili szefowie MON Tomasz Siemoniak i MSWiA Jerzy Miller, którzy przybyli do Prisztiny. Ministrowie spotkali się z dowództwami misji KFOR i EULEX oraz z polskimi żołnierzami i policjantami, którzy w nich służą.

REKLAMA

Jesteśmy tu razem, aby pokazać, że Polska traktuje sprawy Kosowa całościowo. Są tutaj nasi żołnierze, są tutaj nasi policjanci. Chcemy, by ze sobą współpracowali, mieli poczucie pełnego kontaktu i koordynacji - powiedział Siemoniak. Zdaniem Millera, że misje pozwalają poznać procedury i sposoby szkolenia armii i policji innych państw, a wysoka ocena, jaką uzyskują polscy żołnierze i policjanci, sprzyja Polsce.

W Kosowie służy obecnie 24. zmiana polskiego kontyngentu KFOR. Liczy około 220 żołnierzy. KFOR zajmuje się nadzorowaniem przestrzegania porozumienia pokojowego, spotyka się z ludnością cywilną, monitoruje sytuację na granicy, gdy trzeba - reaguje na napięcia między Serbami i Albańczykami w Kosowie. Polski kontyngent policyjny to 115 funkcjonariuszy i pięciu ekspertów doradzających lokalnej policji. Obie misje na mocy porozumienia między UE i NATO udzielają sobie wsparcia.