"Staraliśmy się być partnerem dla osób uczestniczących w proteście" – powiedział TVP Info dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka. Podkreślił, że "zasadnicza część zarzutów", które wobec Kancelarii Sejmu wysunęły osoby, które zakończyły protest w parlamencie, była niesprawiedliwa.

REKLAMA

Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych powiedziała na konferencji prasowej, że uczestnicy strajku "obawiali się o życie i zdrowie". Zarzuciła m.in. Kancelarii Sejmu, że przez ostatnich kilka dni uniemożliwiała niepełnosprawnym dostęp do wind.


Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Hartwich: Zawieszamy protest po 40 dniach walki, pogardy i upokorzeń


Andrzej Grzegrzółka podkreślił, że Kancelaria Sejmu starała się być w dialogu ze strajkującymi. Wskazał, iż zapewniła im posiłki, udostępniła pomoc rehabilitantów, niepełnosprawni mieli dostęp do masaży, a "przez długi czas realizowane były spacery wokół Sejmu". Jedna z osób obecnych na konferencji [prasowej] powiedziała o turnusie rehabilitacyjnym. Być może częściowo można tak to interpretować - ocenił dyrektor CIS.

Odnosząc się do zarzutu o uniemożliwieniu dostępu niepełnosprawnym do wind Grzegrzółka wyjaśnił, że było to spowodowane względami bezpieczeństwa. Przypomniał, że w Sejmie odbywa się szczyt parlamentarny NATO.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Politycy komentują zawieszenie protestu niepełnosprawnych


Według Grzegrzółki "niefortunną sprawą" było potraktowanie Kancelarii Sejmu przez protestujących, jako stronę konfliktu. Tak nie było. Nas w ten scenariusz trochę wmanewrowano - oświadczył.


Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Karczewski: Nie czuję satysfakcji. Cieszę się, że niepełnosprawni zakończyli protest


(mn)