"Nikt nie będzie mścił się na Polsce za to, że ma własne zdanie" - tak minister do spraw polityki zagranicznej w kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski komentuje słowa Kazimierza Michała Ujazdowskiego na temat polskich relacji z Niemcami. Poseł do Parlamentu Europejskiego i były członek PiS powiedział na naszej antenie, że polski sprzeciw przeciwko kandydaturze Donalda Tuska na stanowisko szefa Rady Europejskiej zniweczył wizję odbudowy partnerskich stosunków z Niemcami.

REKLAMA

Jeszcze parę tygodni temu wizyta pani kanclerz Merkel była traktowana jako poważne potraktowanie Polski, jako nowy moment, nowy początek w polskiej polityce zagranicznej. To wszystko zostało zniweczone. Zamiast przedstawić przy tej okazji polską wizję Unii Europejskiej i wizję odbudowy partnerskich stosunków z Niemcami w długiej perspektywie, to wszystko zostało zniweczone. Z dnia na dzień niweczy wysiłek polskiej dyplomacji, te efekty mogą być tylko opłakane -powiedział w RMF FM Kazimierz Michał Ujazdowski.

Pytany o komentarz do tych słów Krzysztof Szczerski odpowiada:

Więcej wiary w profesjonalizm polskiego państwa - każdemu to polecam. Proszę być spokojnym. Dziś ujawnia się bardzo wiele emocji. Mam wrażenie, że wielu polityków chce się przebić ze swoimi komentarzami na pierwsze strony gazet czy portali i wymyśla scenariusze, które są nieracjonalne. Relacje miedzy państwami to nie są relacje emocji, tylko relacje interesów. Polskę i Niemcy łączy tyle poważnych interesów - i to wzajemnych, że nie ma podstaw, by sądzić, że emocje przesłonią rzeczy, które są domeną racjonalności. Więcej wiary we własne państwo, więcej spokoju - tego wszystkiego życzę kolegom i koleżankom z różnych opcji politycznych.

Dopytywany, czy nie uważa, że kontakty z Niemcami uległy pogorszeniu, Szczerski stwierdza:

Nikt nie zarzuci Jerzemu Janowiczowi, że brał udział w turnieju tenisowym, w którym brał udział Rafael Nadal. Nikt nie będzie karał Polski za to, że ma własne zdanie. Uspokójcie się wszyscy! To naprawdę nie jest tak, że ktoś będzie mścił się na nas za to, że po tym, jak była różnica zdań w jednej, jednostkowej sprawie, że to zrujnuje relacje między państwami, że kontaktów już nie ma, mostów już nie ma, a wszyscy odwrócili się do siebie plecami. To naprawdę tak nie jest: ani w polityce wewnętrznej, ani w polityce zagranicznej. A zwłaszcza tak nie jest w tej drugiej. To znacznie poważniejsza sprawa niż emocje jednego dnia.

(mal)