Neelie Kroes w Szczecinie. Unijna komisarz ds. konkurencji odwiedziła tamtejszą stocznię. Jej przyjazd wywołał jednak kontrowersje, bowiem to właśnie Kroes nakazała polskim stoczniom zwrot pomocy publicznej, a to wymusiło sprzedaż majątku zakładów. Stoczniowcy zapowiadali przed wizytą, że ją zignorują. Ostatecznie kilkudziesięciu z nich powitało komisarz gwizdami.

REKLAMA

Na ciepłe przyjęcie Neelie Kroes nie mogła więc liczyć. Nawet nie na bardzo gorące, jakie z pewnością pamięta były minister gospodarki Jacek Piechota. Kilka lat temu, gdy stocznia również miała problemy, Biuro Ochrony Rządu ewakuowało ministra, przemawiającego do stoczniowców, bo… obrzucono go jajkami.

Co zobaczy? Kupę złomu. To trzeba reaktywować, to już stoi dwa miesiące - komentują stoczniowcy wizytę Kroes w rozmowie z reporterem RMF FM Pawłem Żuchowskim:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Ich zdaniem, Neelie Kroes przyjechała do szczecińskiej stoczni jedynie po to, by poprawić swój wizerunek przed końcem kadencji Komisji Europejskiej:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Spotkanie ze związkowcami wyznaczone zostało na godzinę 11., ale ci zapowiedzieli, że nie zamierzają się na nim pojawić. Neelie Kroes chce też spotkać się z wojewodą - problem w tym, że jest on w tej chwili na urlopie.