Policjanci z Centralnego Biura Śledczego rozbili „bojówkę” pseudokibiców sympatyzujących z jednym z krakowskich klubów piłkarskich. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że chodzi o Cracovię. Zatrzymane zostały 23 osoby. Wśród nich są kobiety. "Bojówkarze" odpowiedzą także za handel narkotykami na dużą skalę.

REKLAMA

Zanim doszło do rozbicia grupy, policjanci przez kilka miesięcy interesowali się handlem narkotykami w Krakowie i okolicach. Funkcjonariusze weszli jednocześnie do kilkunastu mieszkań. W kilku przypadkach, kiedy było podejrzenie, że mężczyźni mogą być uzbrojeni, policjantom towarzyszyli antyterroryści.

W mieszkaniach zatrzymanych znaleziono 2,5 kilograma narkotyków (amfetaminy i marihuany) o czarnorynkowej wartości około 50 tysięcy złotych oraz akcesoria służące do uprawy konopi indyjskiej. Jak szacują policjanci grupa, mogła wprowadzić na rynek w Małopolsce ogromne ilość środków odurzających: głównie marihuany, haszyszu, amfetaminy i ecstasy, ale także mefedronu.

Jak się dowiedział nieoficjalnie dziennikarz RMF FM Marek Balawajder, rozbita grupa to sympatycy Cracovii. U osób stanowiących trzon bojówki policjanci znaleźli maczety, noże, kije baseballowe, kastety, bagnety, a nawet granat. Szef grupy, Mariusz M., pseudonim "Szogun" miał także kilkanaście telefonów komórkowych z kartami pre-paidowymi.

W "bojówce" panował ścisły podział ról. Nowym członkiem można było zostać wyłącznie "z polecenia", a aby wejść do grupy trzeba było "wykazać się", na przykład pobiciem czy zranieniem "przeciwnika". Osoby pokrzywdzone często w ogóle nie zgłaszały się na policję, a jeśli sprawa wychodziła na jaw, odmawiały współpracy z funkcjonariuszami.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Zatrzymani to mieszkańcy Krakowa w wieku od 23 do 38 lat, wśród nich są dwie kobiety. Grozi im kara więzienia od 6 miesięcy do 12 lat.

Na poczet przyszłych kar i roszczeń zabezpieczono mienie o wartości prawie 100 tysięcy złotych.