Nowe projekty energetyczne Unii Europejskiej muszą być zgodne z interesami wszystkich krajów członkowskich – taki zapis udało się Polsce wprowadzić do wniosków końcowych szczytu w Brukseli. O tym mówi Kazimierz Marcinkiewicz, jednak jego zadowolenie studzi korespondentka RMF FM.

REKLAMA

To, co udało się nam osiągnąć, jest dla nas w pełni satysfakcjonujące - twierdzi premier Marcinkiewicz.

Według Katarzyny Szymańskiej-Borginon, ten zapis nie ma jednak aż tak istotnego znaczenia, jak to przedstawia szef naszego rządu. Ciężko będzie Polsce blokować niekorzystne dla niej projekty – jak choćby budowę bałtyckiej rury za pieniądze z unijnego budżetu.

Wprowadzone zmiany nie dają Polsce żadnych automatycznych gwarancji. Niemcy, które uczestniczą w budowie Rurociągu Północnego, w ogóle nie protestowali, co świadczy o tym, że tego zapisu się nie obawiają.

Wygląda na to, że premierowi chodziło raczej o propagandowe pokazanie w kraju, jak rząd walczy z bałtycką rurą, niż o rzeczywiste zablokowanie tego projektu. Posłuchaj relacji korespondentki RMF FM:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio